"Upadek jednego z banków należącego do Leszka Czarneckiego byłby katastrofą, do której nikt nie chce dopuścić" - mówi PAP analityk mBanku Michał Konarski. Podkreślił jednak, że obecnie nie ma żadnych przesłanek do realizacji czarnego scenariusza, ponieważ Getin Noble Bank rok temu wszczął postępowanie naprawcze i ściśle współpracuje z KNF w celu uzdrowieniu finansów.

Na pytanie PAP, jakie działania do tej pory nadzór finansowy podjął wobec firm należących do Czarneckiego, KNF odpowiedziała: "Na bieżąco monitorujemy ryzyko w systemie bankowym jako całości i w poszczególnych jego podmiotach i podejmujemy stosowne działania zapobiegawcze oraz prorozwojowe, zgodnie z posiadanymi kompetencjami określonymi stosownymi przepisami prawa. W związku z ustawową tajemnicą zawodową Urząd KNF nie może udzielać informacji nt. działań podejmowanych wobec poszczególnych podmiotów nadzorowanych". KNF zaznaczyła również, że przecena akcji spółek, kontrolowanych przez miliardera to efekt odpisów, które w poniedziałek ogłosił zarząd Idea Banku. Kurs Idea Banku spadł wówczas o 28,5 proc., Getin Holdingu o 23,1 proc., a Getin Noble o 13,8 proc.

Według Konarskiego, odpis dotyczy m.in. spółki Tax Care, która miała bardzo zawyżoną wartość w bilansie grupy. Przypomniał, że wcześniej na podobny manewr zdecydował się Getin Noble Bank dokonując odpisu na Open Finanse. W lipcu bank ten poinformował, że odpisy za II kwartał tego roku, z tytułu utraty wartości inwestycji wyniosą 59,9 mln zł. Dla porównania w I kwartale były one na poziomie 6,8 mln zł.

W środę akcje Getin Noble Bank spadły o ok. 3,7 proc. a Getin Holding tracił 7,3 proc. Zyskał natomiast Idea Bank, którego akcje wzrosły o 2,1 proc. Konarski wiąże to m.in z faktem, że Idea Bank jest jednak spółką rentowną. Jego zdaniem, pozytywnie na wyniki grupy Czarneckiego wpłynęłoby połączenie Idei Banku i Getin Noble Banku. "Łącząc się, mogłyby zlikwidować część oddziałów osiągając efekt synergii, co pozwoliłoby na obniżenie kosztów i zwiększenie rentowności - wyjaśnia.

Reklama

O tym, że GNB i Idea Bank będą się łączyć świadczyć może też komunikat wystosowany na początku sierpnia. Czytamy w nim, że: "Getin Noble Bank Spółka Akcyjna (dalej: „Bank”, "Emitent") informuje, że w dniu dzisiejszym zawarł z Idea Bank S.A. umowę w sprawie współpracy przy analizie i przygotowaniu połączenia banków („Umowa”), będącą wyrazem wspólnej woli pracy banków nad analizą zasadności potencjalnego połączenia („Połączenie”). Jeżeli wyniki analiz wykażą, że Połączenie jest zasadne, banki określą wstępne bazowe warunki Połączenia oraz zasady współpracy przy przygotowywaniu i implementacji Połączenia. Na podstawie Umowy Banki zobowiązały się dokonać analiz korzyści i kosztów Połączenia, w tym synergii kosztowych i sprzedażowych oraz potencjału sprzedażowego połączonych instytucji oraz podjąć takie czynności jak w szczególności uzgodnienie harmonogramu działań czy struktury potencjalnego Połączenia".

Pierwsze informacje o konsolidarcji w grupie pojawiły się na rynku w połowie lipca. Getin Noble Bank podał wówczas, że Leszek Czarnecki rozważy opcje konsolidacyjne, obejmujące Getin Noble Bank oraz Idea Bank, jak i inne podmioty znajdujące się w grupach kapitałowych obu banków. Jak podano wtedy, akcjonariusza do podjęcia takiej decyzji skłoniły "postępująca konsolidacja polskiego sektora bankowego oraz rosnące wymagania regulacyjne".

W efekcie wszystkie spółki odnotowały wzrosty na GPW. Np. notowania Idea Banku, w ciągu trzech pierwszych sesji w tygodniu, w którym pojawiła się informacja zyskały 30 proc., po spadku o 74 proc. od początku roku.

Optymistyczne nastroje przetrwały miesiąc. Po zakończeniu notowań w piątek 17 sierpnia, gdy Idea Bank poinformował, że dokonał odpisów w łącznej wysokości 190 mln zł i zawiązał rezerwy na łączną kwotę 128 mln zł. Bank podał, że odpis ten wynika z braku zapłaty raty za portfele wierzytelności nabyte przez GetBack i dążenia GetBacku do redukcji zobowiązania funduszu wobec Idea Banku. Korekty te oznaczają przejściowe zejście współczynników wypłacalności poniżej poziomów wymaganych przez KNF, więc bank przygotowuje plan ochrony kapitału.

Konarski przyznał, że kłopoty banków Czarneckiego są efektem stosowanej przez lata agresywnej strategii rozwoju: należące do grupy instytucje oferowały nie tylko kredyty we frankach, ale zakładały klientom wysoko oprocentowane rachunki terminowe, sprzedawały ryzykowne produkty finansowe (np. polisolokaty). "Jeszcze niedawno w Getin Noble Bank rachunki bieżące, stanowiły tylko 10 proc. wszystkich depozytów, natomiast pozostałe 90 proc. to były wysoko oprocentowane i kosztowne dla banku lokaty - opowiada Konarski. Dodaje, że bank musiał rolować te lokaty, żeby klienci nie pouciekali. Dopiero nowy zarząd Getinu zaczął walczyć o zwiększenie depozytów bieżących i dziś jest z tym znacznie lepiej - podkreśla analityk.

W maju 2014 r. wartość rynkowa instytucji, które Leszek Czarnecki zbudował wykorzystując boom na walutowe kredyty hipoteczne, sięgała niemal 10 mld zł. W rankingu 100 najbogatszych Polaków tygodnika Wprost (edycja 2015) Czarnecki znalazł się na czwartym miejscu z majątkiem wycenianym na 6,3 mld zł. W ostatnim zestawieniu (edycja 2018), które nie uwzględnia ostatniej fali wyprzedaży spółek Czarneckiego, znalazł się na 22 miejscu. Jego aktywa wyceniono na 1,5 mld zł.

Ewa Wesołowska, Łukasz Pawłowski

>>> Polecamy: Zapowiedź straty i panika inwestorów. Kurs budowlanego Erbudu nurkuje o 30 proc.