Kraje Unii Europejskiej rozważają pomysł, który umożliwiłyby im czasowe zamrożenie depozytów klientów w przypadku, kiedy bankowi grozi upadłość – donosi Reuters.

Celem takiego zabiegu jest pomoc bankom, które będąc w trudnej sytuacji, dodatkowo są narażone na koszty w momencie, kiedy pojawiają się pierwsze doniesienia o kłopotach i klienci masowo wycofują pieniądze.

Propozycja pojawiła się niedługo po tym, jak nagłe uruchomienie depozytów z Banco Popular przyczyniło się do upadku hiszpańskiego kredytodawcy.

Krytycy nowego prawa twierdzą, że może ono doprowadzić do utraty zaufania do banków. Sugerują także, że może przyspieszyć wycofywanie pieniędzy, gdy pojawią się jakiekolwiek plotki o kondycji danego banku.

Zbliżone rozwiązanie stosują już niektóre państwa UE, takie jak Niemcy. Zaletą tego pomysłu jest to, że bank mający trudności nie byłby popychany dalej na skraj przepaści.

Reklama

Gorącym orędownikiem zmian w prawie bankowym jest Estonia, która forsuje zmiany w prawie bankowym w UE.

Zgodnie z planem omawianym przez państwa członkowskie, wypłaty mogłyby być zawieszone na okres 5 dni, a w wyjątkowych okolicznościach nawet na 20 dni roboczych. Ograniczenie wypłat ma objąć też kwoty poniżej 100 tys. euro, które dotąd były bezpieczne.

>>>Czytaj więcej: Spadek zysków w bankach to tylko efekt statystyczny. Sektor radzi sobie świetnie i szykuje się do inwestycji