We wtorek katowicka RDOŚ w Katowicach poinformowała, że powadzone przez nią postępowanie dowodowe, dotyczące potencjalnej eksploatacji przez prywatnego inwestora złoża węgla Paruszowiec w Rybniku, zostało zakończone. Na wniesienie ostatnich uwag strony postępowania mają czas do 12 maja. Potem sprawa zostanie rozpatrzona w oparciu o posiadane dowody i materiały.
Eksploatacji węgla ze złoża Paruszowiec sprzeciwia się samorząd Rybnika. Po opublikowaniu obwieszczenia RDOŚ o zakończeniu postępowania dowodowego, prezydent miasta Piotr Kuczera ocenił, że wszystko wskazuje na to, iż "RDOŚ zmierza do wydania pozytywnej decyzji dla spółki Bapro, a to oznacza, że firma będzie miała szansę na wydobycie węgla pod miastem". Zapowiedział taką zmianę planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie planowanego wydobycia, by uniemożliwić eksploatację.
W opublikowanym w środę stanowisku rzecznik katowickiej RDOŚ Łukasz Zych podkreślił, że decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na udostępnieniu i wydobywaniu węgla kamiennego ze złoża Paruszowiec nie została jeszcze wydana - zakończone zostało jedynie postępowanie dowodowe poprzedzające jej wydanie.
"Aktualnie trwa analiza materiału dowodowego. Zebrane dowody i materiały zostaną udostępnione stronom postępowania, aby te, zgodnie z art. 10 Kodeksu postępowania administracyjnego, mogły się co do nich wypowiedzieć. Decyzja zostanie wydana po przeanalizowaniu zebranego materiału i po wypowiedzeniu się stron" - poinformował rzecznik. Przypomniał, że decyzje środowiskowe nie są ani pozytywne, ani negatywne.
"W decyzjach określane są warunki, które mają być spełnione, aby przedsięwzięcie, którego decyzja dotyczy, spełniało standardy jakości środowiska i było dla niego możliwie najmniej uciążliwe. W uzasadnieniu decyzji szczegółowo zostanie wyjaśnione, jakie dokumenty były analizowane i jakie uwarunkowania dotyczące charakterystyki przedsięwzięcia, jego rodzaju, usytuowania oraz skali możliwego oddziaływania na środowisko wzięto pod uwagę przy jej wydawaniu. Uzasadnienie odnosić się będzie również do uwag i wniosków zgłaszanych przez mieszkańców Rybnika w ramach postępowania" - zapewnił Łukasz Zych.
Podkreślił, że na przebieg postępowania w końcowej fazie nie miała wpływu obecna sytuacja epidemiologiczna.
O wydanie decyzji środowiskowej, która w przyszłości miałaby umożliwić wydobycie węgla kamiennego z rybnickiego złoża Paruszowiec, ubiega się spółka Bapro z Dąbrowy Górniczej - postępowanie administracyjne w tej sprawie toczy się od września 2016 roku. Planom sprzeciwia się miejscowy samorząd oraz mieszkańcy miasta, którzy złożyli wiele uwag w toczącym się postępowaniu środowiskowym. Samorząd Rybnika zapowiada, że zrobi wszystko, by nie dopuścić do eksploatacji węgla z tego złoża.
"Jako miasto będziemy zgłaszać uwagi. Będziemy odwoływać się od tej decyzji. Walka trwa, nie składamy broni" - komentował we wtorek prezydent ok. 140-tysięcznego Rybnika. Na czwartkowej sesji rady miasta przedstawiony zostanie projekt uchwały, która zmienia plany zagospodarowania przestrzennego w rejonie planowanego wydobycia. "Wprowadzone przez miasto ustalenia w planach zagospodarowania przestrzennego uniemożliwiają lokalizowanie zakładu górniczego w rejonie planowanym przez Bapro" - ocenił Piotr Kuczera.
Spółka Bapro, która chce uruchomić w Rybniku kopalnię eksploatującą złoże Paruszowiec, oceniała wcześniej, że inwestycja o wartości ok. 3 mld zł przyniosłaby korzyści miastu i całej polskiej gospodarce. Według założeń, kopalnia miałaby zatrudniać bezpośrednio ok. 2,5 tys. osób, co mogłoby dać trzy razy więcej miejsc pracy w jej otoczeniu, przy wpływie na środowisko ograniczonym do minimum.
W październiku ub. roku, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w dzielnicy Paruszowiec, ówczesny wiceminister energii Adam Gawęda oświadczył, że złoże Paruszowiec nie będzie eksploatowane. Jak mówił, bez pozytywnej opinii jego resortu potencjalny inwestor nie uzyska koncesji na wydobycie węgla z tego złoża. Gawęda podkreślił, że stanowisko ministerstwa w tej sprawie jest jednoznacznie negatywne, zaś w procesie koncesyjnym wymagane jest stanowisko ministra właściwego ds. gospodarki surowcami energetycznymi.(PAP)
autor: Marek Błoński