Siódma edycja Światowego Forum Nikotynowego (Global Forum on Nicotine), która odbyła się w dniach 11-12 czerwca, miała zasięg globalny. W rozmowach wzięli udział dyskutanci m.in. z Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych, Indii, Szkocji i Szwajcarii.
W tym roku z powodu pandemii forum miało formułę spotkania online, choć warto pamiętać, że gospodarzem ubiegłorocznego była Warszawa.

Ograniczenia związane z pandemią koronawirusa uniemożliwiły osobisty kontakt i wymianę poglądów. Zagrożenie to stało się jednak ważnym systemem odniesienia dla większości debat i wystąpień. Bardziej niż kiedykolwiek dla wszystkich było jasne, że wiodący temat forum: „Nikotyna: nauka, etyka i prawa człowieka” jest czymś, co dotyczy wszystkich tak samo, jak ryzyko zakażenia. A rozważane przez te dwa dni problemy można rozwiązać tylko globalnie.

Okiem terapeuty

Jednym z głównych celów, jaki postawili przed sobą organizatorzy GFN'20, była dyskusja wokół tematu przechodzenia z palenia na wapowanie(słowo to pochodzi od nazwy e-papierosów globalnej marki Vype, a czasownik „wapować” oznacza po prostu używać e-papierosów). Są one przez wielu ekspertów wskazywane jako potencjalnie mniej szkodliwa alternatywa dla tradycyjnych wyrobów tytoniowych zawierających nikotynę, jak papierosy czy tytoń.

W ocenie Clive’a Batesa, dyrektora ośrodka doradczego The Counterfactual,a w latach 1997-2003 szefa ośrodka ds. zwalczania skutków palenia i doradcy Tony’ego Blaira „postęp w produkcji urządzeń inhalacyjnych, które dają palaczom doznanie podobne do tego, jakiego doświadczają przy paleniu, oszczędzając przy tym szkodliwego wpływu, jest dobrą wiadomością”. Tendencję do całkowitego wyeliminowania używania wszystkich produktów zawierających nikotynę określił zaś jako „drogę donikąd”.

Paneliści wspominali o pozytywnych doświadczeniach ośrodków terapii uzależnień, które pomagały pacjentom sięgając właśnie po e-papierosy. - Każdy palacz ma swoją opowieść – podkreślała w swoim wystąpieniu Louise Ross z Wielkiej Brytanii, która w latach 2004-2018 kierowała pracami ośrodka Stop Smoking Service.

- Tak samo jest z tymi, którym udało się przestać palić dzięki e-papierosom. Też mają opowieść, a ich narracja nacechowana jest entuzjazmem, dumą z własnych dokonań i poczuciem wartości. Zawsze słucham tych opowieści z pokorą i uznaniem – dzieliła się swymi doświadczeniami z pracy terapeutycznej. Brytyjska ekspertka była jedną z pierwszych, która zastosowała wapowanie jako środek pomocniczy w rzucaniu palenia. Jak zaznaczyła w rozmowie z forsal.pl, chciałaby, by opowieściom byłych palaczy przysłuchali się również stanowiący prawo. W ocenie Ross, nadrzędnym priorytetem systemu opieki zdrowotnej w odniesieniu do palenia powinno być przede wszystkim minimalizowanie jego negatywnych skutków. Korzystanie z e-papierosów stwarza, jej zdaniem, taką szansę. - Istnieje całe bogactwo metod zastępczych, które pomagają zerwać z nałogiem. Jestem najdalsza od tego, by twierdzić, że któraś z nich jest najlepsza, bo to kwestia indywidualna. Byłabym jednak szczęśliwsza, gdyby poprzez politykę zakazów nie odbierano ludziom szansy na ratowanie swego zdrowia – mówiła. Ross należy do grona ekspertów, którzy stoją na stanowisku, że palenie e-papierosów powinno być uznane w niektórych wypadkach za metodę leczniczą, objętą ubezpieczeniem zdrowotnym.

Siła rzeczowej informacji

Za potraktowaniem e-papierosów jako elementu kuracji odwykowej opowiada się też dr John Oyston, anestezjolog z Kanady zaangażowany w działania ruchu Stop Smoking Surgery, członek Kanadyjskiego Towarzystwa Medycznego i wykładowca akademicki.

- Kontrola ilości nikotyny, jaką zapewniają te urządzenia, otwiera drogę do wyjścia z uzależnienia – podkreślił w swym wystąpieniu podczas forum. W jego ocenie badaniom naukowym dotyczącym papierosów elektronicznych powinno towarzyszyć ciągłe informowanie opinii publicznej o ich rezultatach, pokazujące różnice między paleniem tradycyjnych papierosów i korzystaniem z potencjalnie mniej szkodliwych alternatyw. Według ocen ekspertów, w samych tylko Stanach Zjednoczonych szersze wykorzystanie urządzeń elektronicznych, w tym e-papierosów, mogłoby spowodować przedłużenie życia co najmniej 6 mln obywateli, którzy od lat sięgają po papierosy tradycyjne. Wielu z mówców postulowało też, by zwiększyć udział konsultacji społecznych w podejmowaniu decyzji dotyczących kształtowania polityki zdrowotnej w tym obszarze.