Wielka fala przejęć jest już analizowana przez Federalną Komisję Handlu USA oraz australijską Komisję ds. Konkurencji i Konsumentów. Wkrótce liderzy wymienionych technologicznych spółek będą tłumaczyli się z monopolistycznych praktyk przed amerykańskim Kongresem.

Wspomniane przejęcia przesunęły do kieszeni przedsiębiorców, inwestorów kapitału wysokiego ryzyka oraz różnej maści inwestorów 86 mld dol. To zachęta dla twórców startupów, ale też czynnik, który może odstraszać od podejmowania działań biznesowych w sektorze technologicznym. Albert Wegner, partner zarządzający w Union Square Ventures, ostrzegł że rynkowi potentaci wytwarzają wokół siebie „strefę śmierci”, co oznacza, że żadne startupy działające w polu ich oddziaływania nie mają szans na osiągnięcie sukcesu.

„Strefę śmierci” zbadali ekonomiści z Uniwersytetu Chicagowskiego. Przyjrzeli się dziewięciu przejęciom dokonanym przez Google’a i Facebooka o wartości powyżej 500 mln dol. Odkryli, że w ciągu trzech lat od daty akwizycji, inwestycje wysokiego ryzyka w startupy rywalizujące z przejętymi podmiotami spadły o 46 proc. Badacze zwracają uwagę, że przejęcia wielkich firm technologicznych negatywnie wpływają na poziom innowacyjności i przedsiębiorczości w nabywanych podmiotach. Tym samym potencjał i energia ambitnych twórców i inwestorów zostaje zmonetyzowana, jednak ze szkodą dla sektora.

Reklama