"W przemyśle rafineryjnym muszą nastąpić dostosowania do znacznie niższego popytu, analogiczne do tych, które nastąpiły na rynku ropy. Na rynku produktów rafineryjnych nastąpiła redukcja podaży, ale moce przerobowe nie uległy redukcji. Marże rafineryjne mogą być pod presją do czasu redukcji globalnego potencjału produkcyjnego o ok. 3 mbd, co może potrwać kilka kwartałów. Trwała restrukturyzacja przemysłu rafineryjnego wydaje się być nieuchronna, a na znaczeniu powinny zyskiwać biopaliwa oraz integracja z petrochemią" - czytamy w prezentacji wynikowej.

W III kwartale 2020 r. modelowa marża rafineryjna PKN Orlen wyniosła 1,2 USD/bbl (1,1 USD/bbl wraz z dyferencjałem Ural/Brent), a w II kwartale 3,2 USD/bbl (3,3 USD/bbl z dyferencjałem).

W przypadku marży petrochemicznej, koncern spodziewa się utrzymania jej na poziomie ok. 800 euro/t.

"Petrochemia jest zależna od aktywności gospodarczej, która silnie spadła, jednakże w Europie, która jest importerem wielu bazowych petrochemikaliów otworzyły się możliwości zbytu produkcji lokalnej z powodu załamania importu" - wyjaśniono

W III kw. 2020 marża petrochemiczna wyniosła 828 euro/t, a w II kw. - 846 euro/t.

"Oczekujemy, że cena ropy do końca 2021 r. utrzyma się w przedziale 40-50 USD/bbl (wzrost ceny ropy ponad 40 USD/bbl powoduje wzrost wydobycia w USA, a tym samym osłabia chęć OPEC+ do redukcji wydobycia. Wzrost wydobycia przy stabilnym popycie doprowadzi do wzrostu zapasów ropy i spadku cen)." - czytamy dalej.

Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 111,2 mld zł w 2019 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.

(ISBnews)