Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej może kosztować polskie banki nawet 60 mld zł – poinformował „Puls Biznesu”. Będą musiały ponieść taki koszt, jeśli TSUE orzecze, że stosowały w kontekście udzielania kredytów frankowych niedozwolone klauzule, co reguluje dokładnie Unia Europejska.

Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził, że orzecznictwo w tej sprawie jest rozbieżne i wysłał zapytanie do TSUE. Brak zapisów w umowach i regulaminach kredytu o zasadach przeliczania kursu walut został uznany za klauzulę abuzywną. Sądy nie są jednak jednomyślne, jak wpływa to na umowę kredytu indeksowanego do walut obcych.

Banki boją się, że TSUE zadecyduje, że klauzule trzeba uważać za nieistniejącą, a umowę za obowiązującą. Co to oznacza w praktyce? Skoro nie ma w umowie zapisów o indeksacji i zasadach wyliczania raty w obcej walucie, to kredyt walutowy zamienia się w złotowy, który oparty będzie i stawkę LIBOR.

To byłby cios dla banków, które poniosłyby wyższe koszty niż w przypadku wejścia w życie którejkolwiek z prezydenckich ustaw frankowych. Związek Banków Polskich wycenia je nawet na 60 mld zł. Mogą się jednak okazać wyraźnie wyższe.

Reklama

>>> Polecamy: Rząd uderzy w chwilówki. Banki nie będą ich bronić