Ponad 50 tys. właścicieli domów złożyło wnioski do programu Czyste Powietrze. Liczba podpisanych umów jest kilkakrotnie mniejsza, co świadczy o poważnym mankamencie programu – urzędnicy nie radzą sobie z tak dużą liczbą chętnych. Do wzięcia są dotacje sięgające nawet 90 proc. kosztów inwestycji, przy czym nie trzeba brać pożyczek by dostać grant. Wnioski mieszkańcy składają do Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a te nie są w stanie ich szybko pchnąć dalej. Na podpisanie umowy czeka się kilka miesięcy.

Co można zrobić, by przyspieszyć program? Pełnomocnik premiera Piotr Woźny, na co dzień urzędujący w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, oczekuje na raport Banku Światowego, jaki ma się ukazać w połowie roku. BŚ rekomendował włączenie do sieci dystrybucji pomocy banków komercyjnych i gmin.

W kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego zapytaliśmy o to ministra środowiska Henryka Kowalczyka. Jak nas zapewnił, nie ma teraz absolutnie planów włączenia do programu banków komercyjnych. Natomiast takie plany rzeczywiście są w przypadku gmin. – Gminy byłyby pośrednikiem między beneficjentami a WFOŚiGW – wyjaśnił.

Jak argumentował, resort środowiska nie zamierza angażować w Czyste Powietrze banków komercyjnych, ponieważ nie chce dopuścić do „nadmiernego rozproszenia pomocy”.

Reklama

Rozproszenie instrumentów do walki ze smogiem to jeden z podstawowych błędów, jakie popełniały kolejne rządy. Brak koordynacji programów lokalnych, regionalnych, unijnych i krajowych utrudnia skoncentrowanie pomocy tam, gdzie rzeczywiście jest ona najbardziej potrzebna. Program Czyste Powietrze miał to zmienić, ale tak się nie stało. MPiT uruchomiło jednocześnie program StopSmog, w którym uczestniczą wybrane gminy, a najubożsi mieszkańcy mogą dostać do 100 proc. pomocy (gmina decyduje o wysokości i formie wkładu własnego).

Czy można spodziewać się rewolucyjnych zmian w programie Czyste Powietrze w tym roku? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

>>> Czytaj też: Smog na wsiach rośnie. W Europie? Nie, tylko w Polsce