Obecnie Kraj Kwitnącej Wiśni importuje zaledwie około 200 000 ton amoniaku. Zastąpienie 20 proc. węgla używanego przez japońskie elektrownie do 2030 roku będzie wymagało zwiększenia importu tego gazu do 20 mln ton rocznie. Wdrażanie paliw bezemisyjnych w elektrowniach cieplnych uczyniłoby Japonię jednym z największych konsumentów amoniaku na świecie. Według US Geological Survey cała zeszłoroczna globalna produkcja amoniaku wyniosła około 150 mln ton.

Jedną z głównych przyczyn, dla których amoniak jest tak rzadko używany w energetyce są wysokie koszty jego pozyskania. „Kolejną kwestią jest bezpieczne obchodzenie się z amoniakiem, ponieważ jest to gaz toksyczny i jeśli wycieknie z magazynu to zaszkodzi ludziom,” – powiedział Takeo Kikkawa, profesor z International University of Japan.

Problemem są również kwestie techniczne: kotły we wszystkich istniejących elektrowniach węglowych będą wymagały modernizacji i dostosowania turbiny do spalania amoniak, twierdzi Daine Loh, analityk ds. energetyki i odnawialnych źródeł energii w Fitch Solutions.

Reklama

Współspalanie węgla z amoniakiem jest „nadal w bardzo dużym stopniu na etapie eksperymentów, a nawet jeśli to zadziała, będzie w dużym stopniu zależne od jego opłacalności ekonomicznej, tak więc (do przemysłowego wykorzystania ) wciąż jest jeszcze bardzo daleko”.

W ramach osiągania całkowitej neutralności emisji Jera, spółka joint venture pomiędzy Tokyo Electric Power Co. i Chubu Electric Power Co., do 2050 roku planuje we wszystkich swoich elektrowniach zrezygnować z węgla na rzecz amoniaku. Na chwilę obecną trudno przewidzieć, ile amoniaku Jera będzie zużywała po osiągnięciu neutralności węglowej - powiedział rzecznik firmy.

Większość amoniaku powstaje w wyniku spalania gazu ziemnego lub LPG, który emituje zanieczyszczenia,. Japonia promuje rozwój "zielonego" amoniaku, który jest wytwarzany przy użyciu energii odnawialnej.