Jak dodał Tchórzewski, po zbudowaniu gazociągu Baltic Pipe powstanie "energetyczna Brama Północna, która uniezależni Polskę od dotychczasowych dostawców gazu, ale i da szanse na większe bezpieczeństwo dla Europy Środkowej, dla państw Trójmorza". Jak dodał, rozbudowa terminala to element realizacji konsekwentnej strategii, a planowana po rozbudowie przepustowość - 7,5 mld m sześc. gazu rocznie - odpowiada 40 proc. krajowego zapotrzebowania.

"To zaszczyt i wielka odpowiedzialność, że możemy uczestniczyć w tak ważnym i historycznym przedsięwzięciu naszego rządu. To pomysł i zasługa Lecha Kaczyńskiego, który miał wizję uniezależnienia od dostawców gazu ze Wschodu, wbrew wielu ówczesnym politykom" - mówił Tchórzewski.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński powiedział z kolei, że "gdyby nie osobista decyzja Jarosława Kaczyńskiego jako premiera, to tej inwestycji tutaj, na Pomorzu Zachodnim, by nie było".

Terminal LNG, położony na Wyspie Wolin, został otwarty w 2015 r.; pierwszy gazowiec, Al Nuaman z dostawą 210 tys. m sześć skroplonego gazu ziemnego z Kataru zawinął 11 grudnia 2015. Operatorem terminala jest spółka Polskie LNG, która obecnie realizuje program rozbudowy, składający się czterech komponentów - zwiększenia mocy regazyfikacyjnych z 5 do 7,5 mln metrów sześciennych, budowy drugiego nabrzeża przeznaczonego dla mniejszych jednostek pływających, postawienia trzeciego zbiornika na LNG o pojemności 180 tys. metrów sześciennych, jak również skonstruowania bocznicy kolejowej do przeładunku.

Reklama

>>> Czytaj też: Prezydent: Polska wkrótce będzie całkowicie suwerenna w zakresie dostaw gazu