Przez lata ciepłownie nie musiały martwić się o emisję CO2 i wskaźniki inwestycji w odnawialne źródła energii. Zakłady korzystały z niskich cen węgla oraz okresu przejściowego na dostosowanie się do wymogów emisji. Ale węgiel zdrożał, ceny praw do emisji CO2 poszły w górę, a derogacja ciepłownicza dla instalacji poniżej 200 MW kończy się 1 stycznia 2023 r. Teraz zakłady przeprowadzają się trudne kalkulacje, co zrobić, by mieszkańcy płacili jak najmniej za ciepło.

Często okazuje się, że w elektrociepłowniach i ciepłowniach można zastąpić węgiel lokalną biomasą. Takie rozwiązanie kusi przedsiębiorstwa w północnej i wschodniej Polsce, gdzie biomasy leśnej jest pod dostatkiem. Kotłownie i elektrociepłownie na biomasę mogą powstać m.in. w Zambrowie, Łomży, Olsztynie, Suwałkach, Wyszkowie, Białej Podlaskiej ale też w centralnej Polsce - w Kaliszu i Kole, na Podkarpaciu i w północno-zachodniej Polsce.

Ostatnia wiadomość jest taka, że na produkcję energii z OZE przejdzie w stu procentach elektrownia Konin. Od 2012 roku działa tu kocioł na biomasę o mocy 50 MW, ma dojść kolejny o takiej mocy. Do tego ZE PAK zainwestuje w fotowoltaikę.

Czy to znaczy, że dla dostawców biomasy idą tłuste lata?

Reklama

Ceny w górę

Producenci biomasy wreszcie dostrzegają pozytywny ruch na rynku. Jest popyt, więc ceny biomasy poszły w górę.

- Dla zaspokojenia popytu rynku powinno wystarczyć 8,5-9 milionów ton biomasy. Większość zapewniają lokalni dostawcy, import jest niewielki. Nie ma obawy, że biomasy zabraknie - zapewnia Ryszard Gajewski, prezes Polskiej Izby Biomasy.

Swoją ocenę opiera o statystyki Urzędu Regulacji Energetyki. Według tych danych, w ciągu półrocza moc zainstalowanych źródeł na biomasę zwiększyła się o około 100 MW do 1468 MW na koniec czerwca tego roku. Dane Agencji Rynku Energii pokazują z kolei, że o jedną piątą zwiększyła się w tym czasie produkcja energii elektrycznej w elektrowniach na biomasę - to w sumie ok. 2 TWh w pierwszym półroczu, do tego 0,8 TWh ze współspalania (wzrost o 14 proc.).

Biomasa leśna jest dostępna wszędzie tam, gdzie istnieją duże nadleśnictwa i działające w regionie tartaki. Ale to nie wszystko, idealnie byłoby mieć dedykowane plantacje wierzby i topoli oraz długoterminowe umowy odbioru biomasy.

>>> Co posadzić na słabszej glebie? Czy geotermia w Polsce ma sens? Kto da na to pieniądze? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl