Czeski rząd podpisał we wtorek umowę z przedsiębiorstwem CEZ AS, w której zobowiązuje się płacić stałą cenę za energię elektryczną z planowanego nowego bloku w starzejącej się elektrowni atomowej Dukovany. Państwo zobowiązało się również do udzielenia CEZ taniej pożyczki, która będzie nieoprocentowana na czas trwania budowy w latach 2029-2036.

Chociaż energia jądrowa od lat jest kamieniem węgielnym krajowych planów ograniczenia emisji dwutlenku węgla i zwiększenia jego niezależności energetycznej, po raz pierwszy państwo oferuje pomoc finansową w realizacji takiego projektu. Plan zależy od uzyskania aprobaty Unii Europejskiej dla pomocy publicznej. Należąca w 70 proc. do państwa spółka CEZ twierdzi, że w przypadku uzyskania zgody UE, nowy blok 1200 MW będzie opłacalny.

Republika Czeska nie ma innej drogi niż nuklearna droga do źródeł bezemisyjnych” - powiedział minister przemysłu Karel Havlicek po podpisaniu umowy z prezesem CEZ Danielem Benesem. „Same źródła odnawialne nie są w stanie zaspokoić naszych potrzeb”.

Cena gwarantowana energii zostanie ustalona po tym, jak CEZ i rząd wybiorą dostawcę reaktora do 2022 r. Rząd oszacował, że cena może wynieść około 50 do 60 euro za megawatogodzinę, podczas gdy średnia cena rynkowa w okresie ostatnich pięciu lat to 37 euro .

Reklama

W ubiegłym tygodniu analitycy J&T Banka AS rekomendowali kupno akcji CEZ, największego producenta energii w Czechach, twierdząc, że w ciągu roku papiery spółki mogą podrożeć o około 50 proc. W rekomendacji analitycy stwierdzili, że wstępne porozumienie z rządem w dużej mierze usunęło wcześniejsze obawy inwestorów o rentowność projektu.

Przedstawiciele rządu i CEZ szacują wydatki na nowy reaktor na około 7 miliardów dolarów, czyli ponad połowę całej kapitalizacji rynkowej firmy. Krytycy planu, w tym niektórzy akcjonariusze mniejszościowi, twierdzą, że obiekt z pewnością będzie droższy,a swoje obawy opierają na podstawie doświadczeń innych operatorów atomówek, takich jak Electricite de France SA.