"Rurociąg od początku był błędem" - przekonuje badaczka w sobotnim tweecie dodając, że w obecnej sytuacji "lepszy jest koniec horroru niż horror bez końca". Kemfert zaznacza, że zamrożenie projektu NS2 w ramach sankcji wobec Rosji byłoby dobrym rozwiązaniem.

Ekonomistka w swoich kolejnych wypowiedziach na Twitterze powołuje się również na opracowania DIW. Według wydanego w 2018 r. raportu, którego Kemfert była współautorką, budowa gazociągu nie jest konieczna do zabezpieczenia dostaw gazu ziemnego dla Niemiec i Europy.

Analiza podkreśla, że prognozowane przez zaangażowane w projekt przedsiębiorstwa zużycie tego surowca jest przeszacowane, a całe przedsięwzięcie może przynieść straty sięgające miliardów euro.

Kemfert zwraca również uwagę, że budowa rurociągu jest niezgodna z celami niemieckiej polityki transformacji energetycznej (niem. Energiewende), która zakłada przekształcenie całego sektora w kierunku redukcji emisji CO2 i zużycia surowców kopalnych oraz przejścia na energetykę odnawialną. Zdaniem ekspertki DIW nowy rurociąg może utrudnić ten proces.

Reklama

W poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert oświadczył, że kanclerz Angela Merkel nie wyklucza objęcia sankcjami NS2 w odpowiedzi na podejrzenie otrucia lidera antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. W weekend podobne stanowisko wyrazili m.in. minister spraw zagranicznych Heiko Maas i minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer, którzy podkreślali, że władze Rosji muszą pomóc w wyjaśnieniu sprawy Nawalnego.

Według rządu Niemiec istnieją "jednoznaczne dowody" na próbę otrucia opozycjonisty środkiem bojowym z grupy Nowiczok. Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu, lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Obecnie przebywa w stanie śpiączki w szpitalu Charite w Berlinie, dokąd został przewieziony z Rosji na żądanie rodziny.