Z Funduszu będą mogły skorzystać przede wszystkim regiony, dla których transformacja w kierunku neutralności klimatycznej będzie szczególnie trudna.

Parlament nalega na znaczne zwiększenie środków na Fundusz z budżetu UE na lata 2021–2027 - 25 mld euro w cenach z 2018 r. (Komisja zaproponowała 11 mld euro, a Rada Europejska zmniejszyła środki do 7,5 mld euro). W opinii europosłów, kwota ta powinna zostać uzupełniona o 32 mld euro w cenach bieżących, jak zaproponowano w unijnym instrumencie na rzecz odbudowy gospodarki.

Co ważne, PE opowiedział się za tym, aby tylko 50 proc. krajowych przydziałów było dostępne dla krajów, które nie zobowiązały się jeszcze do osiągnięcia krajowego celu w zakresie neutralności klimatycznej do roku 2050, do czasu przyjęcia takiego celu. Krajem, który tego nie zrobił na szczycie UE, jest Polska.

Jeśli chodzi o gaz, europosłowie poparli odstępstwo dotyczące inwestycji w działalność związaną z tym surowcem w odniesieniu do regionów silnie uzależnionych od wydobycia i spalania węgla kamiennego, węgla brunatnego, łupków bitumicznych lub torfu, pod warunkiem że taką działalność można uznać za zrównoważoną środowiskowo.

Reklama

Parlament Europejski rozpocznie teraz negocjacje z Radą i Komisją, w których ustalony zostanie ostateczny kształt Funduszu. Ma on zacząć obowiązywać 1 stycznia 2021 roku.

Europosłowie delegacji Prawa i Sprawiedliwości nie poparli sprawozdania.

"Nie ulega wątpliwości, że realizacja celów klimatycznych UE przy tak różnych poziomach startowych państw wymaga wsparcia dla najbiedniejszych i wciąż silnie uzależnionych od węgla regionów. Dlatego polska delegacja grupy EKR od początku była zwolennikiem Funduszu. Niestety, obietnice w zakresie pomocy dla państw członkowskich od początku nie pokrywały się z ich potrzebami. Wielkość Funduszu jest wysoce niewspółmierna do kosztów polityki klimatycznej" - napisali w oświadczeniu.

Podkreślili w nim, że inwestycje gazowe są najlepszą metodą obniżania emisji przy zachowaniu miejsc pracy w gospodarkach węglowych, jednak przyjęte przez Parlament Europejski stanowisko w tej sprawie, mimo dobrych założeń, jest niestety nietrafione, gdyż nakłada na potencjalne projekty gazowe warunki niemal niemożliwe do spełnienia.

"Dodatkowo przyjęta została poprawka grupy Odnowić Europę oraz Partii Europejskich Socjalistów zakładająca obcięcie środków z Funduszu o 50 proc. dla państw, które nie przyjmą krajowego celu neutralności klimatycznej do 2050 r. Wspomniane cele są dla niektórych państw, w tym Polski, niemożliwe do zrealizowania w tak krótkim czasie. Takie stanowisko jest więc dla naszej delegacji nie do przyjęcia" - wskazali.

Z decyzji PE zadowoleni są natomiast europosłowie delegacji PO-PSL.

„Przyjęcie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji to bardzo dobra wiadomość dla Polski - dzięki pieniądzom z tego funduszu polskie samorządy i przedsiębiorstwa będą mogły realizować inwestycje zapewniające nam czystsze powietrze i zdrowsze warunki życia. Komisja Europejska zaproponowała też bardzo hojny dla Polski podział środków w ramach tego instrumentu, gdyż nasz kraj będzie największym beneficjentem funduszu” - powiedział europoseł Krzysztof Hetman (PSL).

Dodał, że trzeba jednak pamiętać, iż to, czy Polska będzie mogła w pełni skorzystać z przyznanych jej środków, zależeć będzie teraz od decyzji rządu o zobowiązaniu się do przyjęcia celów Unii Europejskiej w sprawie klimatu.

Z decyzji zadowolony jest też b. szef PE, europoseł Jerzy Buzek (PO), który jest sprawozdawcą ds. Funduszu w komisji przemysłu PE. „Po blisko dwóch latach od zgłoszenia pomysłu powołania takiego Funduszu w Komisji Przemysłu, Badań i Energii wchodzimy w decydującą fazę prac - przed nami niełatwe zapewne negocjacje z Prezydencją Niemiecką. Cieszę się, że w stanowisku Parlamentu Europejskiego udało się nam zapisać to, co - niestety - nie udało się polskiemu rządowi w Radzie: dopuszczenie finansowania inwestycji gazowych. W regionach takich jak Śląsk i Zagłębie to kluczowe nie tylko dla szybszego odchodzenia od węgla w ogrzewaniu domów i mieszkań, ale również - w walce ze smogiem czy zjawiskiem ubóstwa energetycznego” - podkreślił.