Jak przypomina Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki, moc instalacji fotowoltaicznych w Polsce przekroczyła już 3 GW, a w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2020 r. przybywało średnio 160 MW miesięcznie, ale były to głównie niewielkie instalacje prosumenckie.

Tymczasem polski system elektroenergetyczny potrzebuje jednak przede wszystkim więcej mocy z tzw. dużej fotowoltaiki; już po opublikowaniu pierwszego projektu rozporządzenia, w sierpniu tego roku, Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki proponowało podwyższenie wolumenu energii do 2 GW - mówi PAP szefowa PSF Ewa Magiera.

„Ogromny potencjał energetyki słonecznej w naszym kraju może zostać zaprzepaszczony przez niepewność inwestorów, co do dalszego wspierania tej technologii przez rząd” - dodaje, oceniając, że stosunkowo niewielki wolumen dla dużej fotowoltaiki może takie obawy nieść. Wielkoskalowe projekty fotowoltaiczne zapewnią Polsce bezpieczeństwo energetyczne i korzystnie wpłyną na ceny energii - podkreśla Magiera.

Reklama

Od wielu lat obserwujemy w Polsce coraz wyższe letnie szczyty obciążenia systemu energetycznego - przypomina prawnik i ekspert Instytutu Jagiellońskiego Christian Schnell.

„Związane ze zmianą klimatu fale upałów przekładają się na większe zużycie energii do celów chłodniczych i spadek sprawności systemów chłodniczych w elektrowniach konwencjonalnych. Rozwiązaniem jest fotowoltaika przyłączona do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, produkująca najwięcej energii w momentach najwyższego nasłonecznienia” - tłumaczy w rozmowie z PAP Schnell.

Przypomina też, że w letnich szczytach obciążenia energia w hurcie w Polsce jest najdroższa, tymczasem fotowoltaika produkuje tanio i przyczynia się do obniżenia tych wysokich cen na rynku. ‚„Widać to na przykładzie Niemiec, gdzie ceny hurtowe w okresach letnich są o połowę tańsze niż w Polsce” - wskazuje.

W ocenie Schnella, obecnie fotowoltaika w Polsce ma jeszcze niewielki wpływ na poziom cen hurtowych w okresie letnim, a sytuację zmienią dopiero wielkoskalowa fotowoltaika przyłączona do linii przesyłowych.

Wielkoskalowa energetyka słoneczna jest tańsza od małych instalacji - mówi PAP szef firmy doradczej Value Partner Krzysztof Kajetanowicz. Jak tłumaczy, na podstawie założeń Ministerstwa Klimatu można wyliczyć, że ujednolicony koszt energii (Levelized cost of Energy – LCOE) dużej instalacji fotowoltaicznej to 270 zł za MWh, a dla małej - 287 zł za MWh.

Wątpliwości, że duże instalacje PV z racji skali mogą oferować niższą cenę energii nie ma też Jacek Kosakowski, prezes Centralnej Grupy Energetycznej, wytwórcy energii z OZE. Jak mówi PAP, w aukcji dla OZE cena odcięcia była już na poziomie cen rynkowych. To oznacza, że zdecydowana większość wielkoskalowych instalacji wiatrowych i fotowoltaicznych nie uzyska dopłat od państwa, a wręcz będzie oddawać pieniądze państwu, sprzedając energię drożej, niż w zadeklarowała w aukcji.

„To gospodarce i odbiorcom energii w gospodarstwach domowych zdecydowanie się opłaca. Warto, by decydenci mieli tego świadomość” – podkreśla Kosakowski.

„Nie stać nas na to, żeby wykluczać wielkoskalowe instalacje fotowoltaiczne, po pierwsze ze względu na ekonomikę tych projektów, po drugie ze względu na palącą potrzebę zastępowania starych i emisyjnych źródeł węglowych„ - dodaje Ewa Magiera.

Przypomina też, że aukcja w 2021 r. będzie ostatnią, co do której inwestorzy mają pewność, że w ogóle się odbędzie. „Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprawdzie deklaruje chęć przedłużenia systemu wsparcia, ale wciąż nie wiemy, kiedy nowe przepisy zostaną uchwalone przez Sejm i jak długo będzie trwał proces notyfikacyjny” - podkreśliła szefowa PSF.