Spowolnienie w strefie euro może odbić się na dynamice eksportu polskich firm. Na rynku wewnętrznym wyzwaniem są zaś rosnące koszty pracy. Te ostatnie ciążą szczególnie małym i średnim przedsiębiorstwom. O zagrożeniach dla biznesu w Polsce rozmawiamy w studiu DGP z Grzegorzem Błachnio, analitykiem Euler Hermes.

Jak zaznacza nasz rozmówca, w ciągu ostatnich 5 lat udział eksportu do krajów strefy euro w całkowitej wartości polskiego eksportu wzrósł z 52 proc. do 58 proc., a w przypadku Niemiec – z 25 proc. do 28 proc. Teraz jednak koniunktura w Unii Europejskiej wyraźnie się pogarsza, a to wpłynie na sprzedaż polskich towarów za granicę.

Mimo to w pierwszym kwartale tego roku polskie firmy eksportowe wciąż radziły sobie całkiem nieźle. Powody były dwa: - Znacznie wzrósł eksport do Wielkiej Brytanii, która tworzyła zapasy związane z brexitem, a także na rynek Stanów Zjednoczonych, gdzie bodźce fiskalne spowodowały większy popyt na napływ towarów z zagranicy. Ale te dwa bodźce zaraz się skończą. W USA nadciąga spowolnienie, a brexit zaraz będzie faktem. Spowolnienie w strefie euro pozostanie. Uważamy więc, że te czynniki zewnętrzne mogą utrudniać wzrost eksportu – mówi Grzegorz Błachnio.

>>> Czytaj też: Prezes Eurocash: Potrzebujemy więcej ludzi. Polska powinna rozluźnić przepisy migracyjne

Zagrożenia widać też na rynku wewnętrznym. - Polskie firmy mają w dużym stopniu przestarzały model biznesowy. Ich główną przewagą są niskie koszty pracy. W stosunku do innych krajów zachodniej Europy cały czas mamy niższe koszty pracy, ale ich wzrost w ostatnich latach w Polsce - średnio 2,4 proc. rocznie - nie został zrekompensowany wzrostem cen producenckich – mówi analityk Euler Hermes.

Reklama

- Rosnące koszty pracownicze tak naprawdę obniżały marże polskich firm. W ciągu ostatnich 5 lat rekordowy w ostatnim 10-leciu poziom marż, z ponad 52 proc. średnio w Polsce, spadł do ok. 47 proc. To pokazuje, że polskie firmy prawie całość kosztów związanych ze wzrostem kosztów pracy przejęły na siebie, nie przełożyły go na wzrost cen towarów, zmniejszyły swoją marżowość – tłumaczy ekspert. To samonakręcająca się spirala. - Skoro polskie firmy mają niższe marże, akumulują mniej kapitału, w związku z tym mają mniej środków własnych na zmodernizowanie swojej produkcji czy inwestycje w badania i rozwój – mówi.

- Największe problemy ze wzrostem kosztów pracy mają firmy małe i średnie, powstałe w ostatnich 20-30 latach, które w jakimś stopniu pozostały firmami lokalnymi – dodaje Błachnio.

Zobacz całą rozmowę: