W ten wtorek prezydent wziął udział w IX Szczycie Przywódców Europy Środkowo-Wschodniej i Chin - tzw. "szczyt 17+1". Spotkanie było planowane na ubiegły rok, ale z powodu pandemii zostało przesunięte. Szczyt odbył się w formie wirtualnej.

O współpracę gospodarczą między Polską a Chinami, w tym otwarcie tego rynku na polskie produkty, prezydent pytany był w środę w TVP. "To trudne, bo Chiny prowadzą taką protekcjonistyczną politykę. Wszyscy wiemy doskonale, że Chiny generalnie są po prostu wielkim producentem w skali światowej" - powiedział.

"My mamy ten problem, że mamy ogromną dysproporcję w wymianie handlowej - bardzo wysoki poziom importu z Chin i stosunkowo niski poziom eksportu do Chin. Chciałbym, żeby to się zmieniło, chciałbym, żeby więcej polskich firm było obecnych na chińskim rynku" - podkreślał prezydent, dodając, że pod tym względem państwo to prowadzi "swoistą politykę" i występują "utrudnienia administracyjne".

"Mówiłem w swoim wystąpieniu wobec pana przewodniczącego Xi Jinpinga, który był gospodarzem szczytu 17+1, że chcielibyśmy, żeby zostały rozluźnione te administracyjne okowy i żeby polskie produkty trafiły na taką szybką ścieżkę dostępu do chińskiego rynku. Mnie ogromnie na tym zależy" - powiedział Duda.

Reklama

Przypomniał, że prezydent Chin zaangażował się już kiedyś w promowanie polskich produktów rolnych, a "chińską prasę i media obiegło zdjęcie pana prezydenta z polskim jabłkiem w ręku na jednym z terminali w Warszawie". "Chciałbym, żeby to było nadal realizowane, tylko jeszcze na większą skalę, żeby i polska żywność, i inne polskie towary mogły trafiać na chiński rynek - wszyscy wiedzą, że to jest ogromny rynek i dostęp do niego ma kluczowe znaczenie dla rozwoju produkcji przemysłowej" - zaznaczył prezydent.

Według informacji opublikowanych na stronie Ambasady RP w Pekinie Chiny są drugim największym partnerem importowym Polski, lecz dopiero 20. rynkiem pod względem wartości polskiego eksportu.