Szef rządu, wraz z m.in. ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim, uczestniczył w nadaniu imienia sięgającemu 1164 m w głąb ziemi szybowi kopalni, który od środy nazywa się „Jan Paweł”. Odsłonięto także tablicę upamiętniającą budowę zakładu – będzie to pierwsza nowa kopalnia w Polsce od 1994 r., kiedy uruchomiono kopalnię Budryk w Ornontowicach.

W złożach Bzie-Dębina w Jastrzębiu-Zdroju oraz sąsiednich Pawłowicach i Zebrzydowicach znajduje się ponad 180 mln ton węgla koksowego, wykorzystywanego w procesie produkcji stali. Premier Morawiecki zauważył w swoim wystąpieniu, że „nie ma nowoczesnej gospodarki bez stali, a nie ma stali bez węgla koksowego”. Przypomniał, że węgiel koksowy znajduje się na unijnej liście surowców strategicznych.

„Mamy do czynienia z rozbudową tego potencjału – potencjału korzystania z surowca strategicznego” – podkreślił premier, wskazując, iż bez stali nie byłby możliwy rozwój m.in. przemysłu motoryzacyjnego, nowoczesnego kolejnictwa czy energetyki odnawialnej, korzystającej ze stalowych elementów wiatraków.

Stąd m.in. znaczenie kopalni Bzie-Dębina, gdzie w 95 proc. znajduje się wysokiej jakości węgiel koksowy. JSW, która jest największym producentem tego surowca w Europie, zamierza zwiększać jego wydobycie. Obecnie firma wydobywa rocznie ponad 15 mln ton węgla (łącznie koksowego i energetycznego), a w 2030 r. ma to być ok. 18 mln ton, w większości węgla koksowego. Docelowo Bzie-Dębina ma wydobywać ok. 2,2 mln ton węgla rocznie.

Reklama

„Bzie-Dębina to pierwsza kopalnia budowana po ponad 20 latach przerwy – supernowoczesna kopalnia, która będzie potrzebna Polsce; ba, będzie potrzebna całej Europie (…). Mamy do czynienia z bardzo nowoczesną kopalnią, a jednocześnie z supernowoczesnym przemysłem, który w łańcuchu dostaw nowoczesnego państwa potrzebuje właśnie węgla koksowego” – powiedział Mateusz Morawiecki, podkreślając, iż również takie inwestycje „będą budowały potęgę polskiego przemysłu 4.0, a w przyszłości 5.0”.

„To ogromna duma, że tutaj w Polsce, tu na Śląsku, Bzie-Dębina to będzie kopalnia XXI wieku, bardzo potrzebna nowoczesnemu przemysłowi, nowoczesnej gospodarce (…). Jesteśmy w momencie historycznym, kiedy pokazujemy, że dostajemy kolejnego napędu, włączamy kolejny bieg w budowie nowoczesnego przemysłu” – podsumował premier, żartując, że obcokrajowcy mogą mieć problem z wymówieniem nazwy kopalni.

Jak poinformował prezes JSW Włodzimierz Hereźniak, do 2030 firma zainwestuje w kopalnię ponad 3 mld zł, z czego ponad 900 mln zł w latach 2019-2022. Pierwsza ściana wydobywcza ma być uruchomiona w 2022 roku. Spółka traktuje budowę nowej kopalni jako kluczowe przedsięwzięcie.

„Dzisiaj Jastrzębska Spółka Węglowa jest firmą pełną wigoru – myśli o przyszłości, myśli o nowoczesności, o bardziej nowoczesnych technologiach; o tym, jak ułatwić pracę ludziom, jak doprowadzić do tego, żeby przyczyniać się do rozkwitu polskiej gospodarki” – mówił podczas uroczystości minister energii Krzysztof Tchórzewski, przypominając, że ponad 4 lata temu JSW była zagrożona upadłością. Podkreślił, że udało się z powodzeniem naprawić sytuację w spółce.

Szef resortu energii zauważył, że górnictwo węgla koksowego, wobec niesłabnącego popytu na stal, ma przed sobą – jak mówił – „świetlaną przyszłość”. „Perspektywa jeśli chodzi o stal jest stabilna na najbliższe 20-30 lat” – ocenił Tchórzewski, wskazując, że wymaga to także zapewnienia dostępności odpowiednich zasobów węgla koksowego, co będzie możliwe m.in. dzięki kopalni Bzie-Dębina.

„Dzisiejsze otwarcie to moment, który ma prowadzić do uruchomienia pełnego wydobycia, a pierwsze wydobycie to już rozpoczęcie budowy korytarzy. Stąd w górnictwie otwarcie kopalni to decyzja, która zakończyła wszystkie działania przygotowawcze i zaczyna pierwsze wydobywcze grudy węgla - przy drążeniu korytarzy, szybów i przygotowaniu ścian wydobywczych” – tłumaczył minister. Ocenił, że w 2022 r. kopalnia będzie już – po okresie budowy – pracować normalnie, a pełne wydobycie osiągnie około roku 2025.

W ostatnim czasie rozpoczął się proces przenoszenia pracowników do nowo budowanej kopalni. Obecnie zakład zatrudnia 223 osoby, a do końca roku ich liczba wzrośnie do 300. W ciągu kolejnych niespełna trzech lat zatrudnienie w kopalni sięgnie 800 osób, a docelowo wzrośnie do ponad 2 tys. osób. Przeniesieni do nowej kopalni z innych zakładów JSW górnicy pracują głównie w oddziale robót przygotowawczych oraz oddziałach elektrycznym i maszynowym. Zajmują się drążeniem dwóch przodków: badawczo-transportowego oraz tzw. przecinki. Do końca roku dołączą do nich kolejne trzy brygady przodkowe z ruchu Jastrzębie - będzie ich już dziewięć.

Budowana z myślą o wydobyciu wysokiej jakości węgla koksowego kopalnia Bzie-Dębina będzie pierwszą nową kopalnią węgla kamiennego w Polsce od ponad 25 lat, po budowanej w latach 1979-1994 kopalni Budryk - dziś również wchodzącej w skład Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Kluczowa dla kopalni Bzie-Dębina była tegoroczna decyzja ministra środowiska o przyznaniu JSW koncesji na wydobywanie węgla ze złoża Bzie Dębina 1-Zachód. Od 11 lat firma ma już koncesję na sąsiednie złoże Bzie-Dębina 2-Zachód, gdzie zasoby węgla szacowane są na 113,8 mln ton. W drugiej części złoża, na które koncesja została udzielona w tym roku, jest prawie 71,5 mln ton węgla. Około 95 proc. zasobów w obu złożach Bzie-Dębina stanowi węgiel koksowy typu 35 - najlepszy węgiel do produkcji koksu, osiągający najwyższe ceny. Żywotność kopalni oceniana jest na co najmniej 30 lat.

>>> Czytaj też: 72 proc. Polaków widzi zagrożenie kryzysem klimatycznym. Oto, jak możemy zapobiec katastrofie [RAPORT]