Według osób zbliżonych do sprawy, rząd Angeli Merkel miał zasygnalizować firmie Thyssenkrupp chęć udzielenia wsparcia finansowego, mającego na celu wzmocnienie grupy oraz zapewnienie przyszłej produkcji stali w przyjazny dla środowiska sposób.

Podczas gdy szeroki zakres pomocy jest wciąż przedmiotem debaty, to producent stali i politycy dyskutują obecnie o wsparciu wysokości 2 mld euro w ramach rządowego funduszu płynnościowego oraz co najmniej 3 mld euro w ramach grantów – wynika z wiedzy informatorów Bloomberga. Zastrzegają jednak oni, że kwota wsparcia jest płynna i może ulec znaczącym zmianom w czasie negocjacji.

Jak dodają informatorzy, pieniądze na granty miałyby stanowić od 30 do 40 proc. wartego 10 mld euro funduszu przejścia do bezemisyjnej produkcji stali w ramach programu rozwoju wodoru.

Reklama

Oprócz tego Thyssenkrupp prowadzi rozmowy z rządowym funduszem WSF, który ustanowiono na początku tego roku w celu ratowania niemieckich firm przed utratą płynności finansowej na skutek kryzysu pandemicznego. Obecnie mówi się o wsparciu wysokości 2 mld euro z tego funduszu, ale nie wyklucza się również uruchomienia dalszej pomocy – podaje agencja Bloomberg.

Zarówno Thyssenkrupp, jak i niemieckie ministerstwo finansów, odmówiło komentarza w tej sprawie.

Thyssenkrupp, dawny symbol niemieckiej potęgi przemysłowej, walczy dziś o przetrwanie. Pandemia jedynie uwydatniła problemy strukturalne firmy, która wciąż zatrudnia ponad 100 tys. osób. Jej oddział hutniczy zmaga się z poważnymi problemami, w tym z zagrożeniem tanim importem stali z krajów azjatyckich.