Państwowa Morska Stocznia Remontowa "Gryfia" miała dwa zakłady - w Szczecinie i Świnoujściu. Przed świętami ponad 200 pracowników świnoujskiej "Gryfii" straciło pracę. "Ludzi wyrzuca się w czasie pandemii, a 65 proc. z nich jest po pięćdziesiątce i nie znajdzie na wyspie pracy, bo tu jej nie ma" - cytuje "GW" Bartłomieja Szmyta, przewodniczącego "Solidarności" w stoczni. Istniejąca na wyspie Uznam od 50 lat państwowa stocznia zniknie, a jej nieruchomości pójdą pod młotek.

"Likwidacja świnoujskiej stoczni to decyzja polityczna, a nie ekonomiczna" - cytuje "GW" Rafała Zahorskiego, pełnomocnika marszałka woj. zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej. Zahorski uważa, że PiS poświęca świnoujską stocznię, aby zbudować nowy dok dla szczecińskiej "Gryfii", gdzie ma powstać prom dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.