Przesłuchanie Liddy’ego zaplanowano kilka dni temu. Miało być merytorycznie. Jednak w tak zwanym międzyczasie okazało się, że ubezpieczyciel ratowany od upadku z publicznych pieniędzy, zaczął wypłacać 450 mln dolarów premii dla pracowników działu, AIG Financial Products, który doprowadził największego amerykańskiego ubezpieczyciela na skraj przepaści.

Zły gust w milionach dolarów

To ponoć należne pieniądze, wynikające z umów – twierdzą szefowie AIG. Edward Liddy przyznał, że wypłata premii jest w złym guście i trudna do obrony, ale jest zobowiązany do ich przelania postanowieniami umów o pracę.

Niektóre z premii, jak podają Les Echos za New York Times, wynoszą zaledwie tysiąc dolarów. Jednak tylko siedmiu managerów AIG Financial Products ma otrzymać 3 mln dolarów. W sumie w tym roku AIG miałoby wydać 1,2 mld dolarów na bonusy za 2008 i 2009 r. Po interwencji sekretarza skarbu Timothy Geithnera AIG miało zgodzić się na ograniczenie wypłat i powiązać bonusy z odzyskiwaniem dobrej kondycji finansowej przez AIG. Ale nadal, nawet po tych ograniczeniach, AIG miałoby wypłacić 165 mln dolarów – podawał Bloomberg.

Reklama

Prokurator na tropie premii

W poniedziałek nowojorski prokurator generalny Andrew Cuomo zażądał nazwisk beneficjentów premii. Wygląda też na to, że może znaleźć się sposób zablokowania wypłaty. Cuomo poinformował, że nie można wykluczyć, iż AIG narusza wypłatami nowojorskie prawo zakazujące tak zwanego oszukańczego przekazywania funduszy. Chodzi o przypadki, gdy firma zobowiązuje się do wypłaty pieniędzy, których efektywnie nie posiada.

We wtorek Cuomo przekazał, że AIG wypłaciło premie w wysokości miliona dolarów lub więcej 73 osobom pracującym w AIG Financial Products. Jak podaje Bloomberg, najwyższa z wypłat wyniosła 6,4 mln dolarów. Siedmiu najwyższych rangą menedżerów otrzymało łącznie ponad 28 mln dolarów. Łączna suma wypłat z piątku 13 marca wyniosła ponad 160 mln dolarów. Cuomo napisał w liście do szefa komisji usług finansowych Izby Reprezentantów Barneya Franka, że wszystkie wypłaty trafiły do pracowników tej właśnie spółki z grupy AIG, która prawie doprowadziła do upadku firmy. Cuomo dodał, że 11 osób, które otrzymały premie (służące utrzymaniu pracownika) w wysokości 1 mln dolarów lub więcej, już nie pracuje w AIG, w tym także menedżer, który dostał 4,6 mln dolarów bonusu. Nie wiadomo na razie, dlaczego te osoby przestały pracować w AIG.

Oburzenie, potępienie, skandal

Po ujawnieniu afery premii w AIG, administracja Baracka Obamy i kongresmeni zaczęli prześcigać się w deklaracjach, że nie dopuszczą do wypłaty tych pieniędzy. Sam prezydent określił bonusy jako „oburzające”. „To firma, która doprowadziła się sama do finansowej zapaści z powodu niedbalstwa i chciwości” – powiedział Barack Obama. Szef doradców ekonomicznych Białego Domu Lawrence Summers mówił, że „wiele fatalnych rzeczy wydarzyło się w ciągu minionych 18 miesięcy, jednak to co się stało w AIG jest najbardziej skandaliczne”.

Szef demokratycznej większości w amerykańskim Senacie Harry Reid postawił we wtorek ultimatum szefom AIG - mają renegocjować umowy, na podstawie których wypłacają obecnie premie dla pracowników. I to tej części grupy, która jest odpowiedzialna za doprowadzenie AIG na skraj finansowej przepaści.

Jak informuje AFP, Reid zagroził, że jeśli umowy nie będą renegocjowane, to politycy przeprowadzą zmiany w prawie blokujące wypłaty bonusów.

"Wysłaliśmy list do AIG" - powiedział Reid. W liście postawiono ultimatum - jeśli nie będzie zmiany kontraktów, w ciągu 24 godzin pojawi się projekt ustawy wymuszającej zwrot pieniędzy podatnikom pod groźbą obłożenia tych premii grzywnami w wysokości 90 proc. wypłaconych pieniędzy - poinformował Reid dziennikarzy.

Niedługo po informacji o liście Reida, Bloomberg podał, że Nancy Pelosi, spiker Izby Reprezentantów poinformowała, iż prace nad legislacją wymierzoną w premie mogą ruszyć jeszcze w tym tygodniu. Nowe przepisy miałyby umożliwić amerykańskiemu departamentowi skarbu odebranie "istotnej części" bonusów za pośrednictwem nowych podatków, nowe uprawnienia dla prokuratora generalnego oraz nowe reguły zakazujące wypłat premii w firmach korzystających z pomocy publicznej.

Miliony w premiach, a miliardy – do banków

Ale to nie wszystko. W niedzielę okazało się bowiem, że AIG wydało pieniądze z publicznej pomocy na zwrot pieniędzy należnych europejskim bankom. W sumie 105 mld dolarów w zamian za kupione wcześniej instrumenty pochodne zabezpieczające spłatę nietrafionych kredytów hipotecznych. Francuski Societe Generale otrzymał 11,9 mld dolarów, BNP Paribas – 4,9 mld dolarów, Calyon – 2,3 mld dolarów, zaś Deutsche Bank – 11,8 mld dolarów. Na liście są też brytyjski Barclays (7 mld dolarów), szwajcarski UBS (5 mld dolarów), ale także amerykański Merril Lynch (6,8 mld).

W sumie, jak podliczają francuskie Les Echos, trzy banki otrzymały 70 proc. z 52 mld ratunkowych dolarów, kótre AIG otrzymało między wrześniem a grudniem ubiegłego roku. Poza Societe Generale i Deutsche Bank, największym beneficjentem był amerykanski Goldman Sachs (12,9 mld dolarów).

W ten sposób powoli wyjaśniają się przepływy pieniężne z czterech części ratunkowego planu dla AIG, wartego 170 mld dolarów. Straty AIG w ubiegłym roku wyniosły 99,3 mld dolarów.

Co prawda amerykańska Fed tłumaczyła skalę pomocy dla ubezpieczyciela konsekwencjami, jakie jego upadek miałby dla światowych banków, ale w końcu także szef Fed Ben Bernanke przyznał w niedzielę, że pośród wszystkich działań podjętych dla ratowania amerykańskiej gospodarki, najbardziej zdenerwowało go ratowanie AIG.