Sejm uchwalił w czwartek wieczorem ustawę umożliwiającą finansowanie tzw. trzynastych emerytur i rent socjalnych z Funduszu Solidarnościowego (obecnie: Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych). Przeciwna ustawie była opozycja.

Za ustawą głosowało 233 posłów PiS. Przeciw nowelizacji było 215 osób – wszyscy głosujący posłowie KO, Lewicy, KP PSL-Kukiz'15, Konfederacji i poseł niezależny. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Wcześniej Sejm nie poparł wniosków KO i Lewicy o odrzucenie projektu w całości, a także wniosków mniejszości.

Przyjęte zostały natomiast poprawki PiS. Zmieniają one m.in. termin wejścia w życie ustawy – większość przepisów nowelizacji będzie obowiązywała z dniem następującym po dniu ogłoszenia. Zgodnie z inną poprawką, z Funduszu Solidarnościowego będą mogły być także finansowane świadczenia zdrowotne związane z wydawaniem orzeczeń dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji, które wnioskują o przyznanie świadczenia uzupełniającego (tzw. 500 plus dla niesamodzielnych). Środki te będą przekazywane do Narodowego Funduszu Zdrowia w wysokości 0,5 proc. kwoty przeznaczonej na wypłatę świadczenia uzupełniającego.

>>> Czytaj też: Katastrofy nie będzie. Mniejsze wpływy z UE nie wykoleją polskiej gospodarki

Reklama

W trakcie głosowań głos zabierali posłowie opozycji, którzy przekonywali, że nowelizacja zmniejszy sumę pieniędzy dla osób z niepełnosprawnością. Zdecydowanie zaprzeczali temu posłowie PiS i wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, którzy zapewniali, że nowe przepisy nie wpłyną na realizację programów wsparcia.

"Kilkakrotnie już z tej mównicy padało: nie zabieramy żadnych środków z funduszu solidarnościowego dla osób niepełnosprawnych. Proszę opozycję, żeby nie kłamała po raz kolejny. Środki, które przeznaczamy na wsparcie osób niepełnosprawnych w ciągu ostatnich czterech lat wzrosły o 5 mld zł, w tym ostatni projekt, który został przez nas wprowadzony, czyli 500 zł dla osób niesamodzielnych, dodatkowo wspiera te osoby" – podkreślił wiceminister Szwed.

Głos zabrała także liderka ubiegłorocznego protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie, obecnie posłanka KO Iwona Hartwich, zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

"Długo zastanawiałam się, kiedy będę, można powiedzieć, sam na sam, z panem Jarosławem Kaczyńskim, którego zapraszałam przez 40 dni protestu w 2018 r." – powiedziała Hartwich. Jak dodała, partia PiS jest obecnie kojarzona "z zamkniętymi toaletami dla osób z niepełnosprawnością, z zamkniętymi oknami, z poniżaniem i upodlaniem osób z niepełnosprawnościami".

"Chciałam panu powiedzieć, bo wiem, że tylko pan dużo może, że osoby niepełnosprawne nie mają na buty ortopedyczne, nie mają na turnusy rehabilitacyjne, czekają trzy miesiące na refundację pampersów, nie mają asystentów osobistych, mają głodową rentę socjalną. Bardzo pana proszę w imieniu tych tysięcy osób o to, żebyście nie chełpili się tym, że daliście 500 zł dla osób z niepełnosprawnościami, bo być może panu nikt nie powiedział, że daliście to z kryterium (dochodowym)" – powiedziała Hartwich.

Urszula Rusecka (PiS) podkreśliła, że rząd PiS od początku buduje kompleksowy system wsparcia dla osób z niepełnosprawnością. "Ponad 5 mld więcej przeznaczamy na wsparcie osób niepełnosprawnych. A państwo byliście przeciwko powstaniu Funduszu Solidarnościowego, mówiliście, że trzynasta emerytura to jałmużna przedwyborcza, więc nie macie moralnego prawa, by zabierać w tym temacie głos" – powiedziała.

Zgodnie z nowymi przepisami działający od 1 stycznia tego roku Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych zmieni nazwę na Fundusz Solidarnościowy, a znajdujące się na nim pieniądze będą mogły być przeznaczane nie tylko na osoby niepełnosprawne, ale także na emerytów i rencistów. Ustawa przewiduje, że z pieniędzy Funduszu będą mogły być finansowane tzw. trzynaste emerytury wraz z kosztami ich obsługi, a także renta socjalna i zasiłek pogrzebowy, który przysługuje w razie śmierci osoby pobierającej rentę socjalną.

Zgodnie z nowelizacją pieniądze na refundację tzw. trzynastych emerytur i rent z 2019 r., wypłaconych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, są kosztami Funduszu. Tym samym Fundusz przekaże do FUS pieniądze na refundację tego świadczenia. Minister finansów wpłaci do Funduszu Rezerwy Demograficznej pieniądze z budżetu państwa, zablokowane w części dotyczącej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Funduszowi z kolei zostanie udzielona pożyczka w kwocie do 9 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej (w złożonej w poniedziałek autopoprawce doprecyzowano, że pożyczka będzie nieoprocentowana).

Wskutek nowelizacji maksymalny limit wydatków w latach 2019-2028 zwiększyłby się z prawie 23,7 mln zł do 32,2 mln zł (z części 44 – zabezpieczenie społeczne).

Źródłem przychodów Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych jest przede wszystkim obowiązkowa składka stanowiąca 0,15 proc. podstawy wymiaru składki na Fundusz Pracy, a także danina solidarnościowa od dochodów osób fizycznych – w wysokości 4 proc. od nadwyżki dochodów powyżej miliona złotych za rok podatkowy (suma dochodów będzie pomniejszana o zapłacone składki na ubezpieczenia społeczne). Pierwszy raz daninę najbogatsi podatnicy zapłacą w 2020 r. od dochodów uzyskanych w 2019 r.

>>> Czytaj też: Samorządy nie mogą ponosić konsekwencji zmian przepisów