Deficyt wyniósł 3,9 proc. PKB w 2008 roku, czyli powyżej dopuszczonej w Traktacie z Maastricht wartości referencyjnej 3 proc., będącej jednym z kryteriów wejścia do strefy euro. Według majowych prognoz gospodarczych Komisji, tegoroczny deficyt w Polsce ma wzrosnąć do 6,6 proc. PKB, a przyszłoroczny przekroczy 7 proc.

Almunia: wysoki deficyt, więc oddala się euro

Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia przyznał w środę, że w związku z wysokim deficytem perspektywa przystąpienia Polski do strefy euro oddala się. "Jeśli deficyt będzie poprawiony do roku 2012, to pierwsza pozytywna ocena wypełnienia kryterium deficytowego może mieć miejsce w kwietniu-maju roku 2013" - powiedział dziennikarzom w Brukseli.

Przed zmianą lokalnej waluty na euro każdy kraj musi spełnić tzw. kryteria z Maastricht (konwergencji). Inflacja nie może być wyższa niż 1,5 pkt proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie inflacja była najniższa. Długoterminowe stopy procentowe nie mogą przekraczać więcej niż o 2 pkt proc. średniej stóp procentowych w 3 krajach UE o najniższej inflacji. Ponadto dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB, a deficyt finansów publicznych - 3 proc. PKB.

Reklama

Zgodnie z zaleceniem Komisji Europejskiej, rocznie polski deficyt ma spadać średnio o 1,25-1,5 pkt. proc. PKB, począwszy od 2010 roku. Komisja zaleca też budżetowe plany stymulacyjne tj. inwestycje publiczne, które mają ograniczyć recesję. Zdaniem KE rząd powinien też ograniczyć bieżące wydatki, szczególnie na cele socjalne oraz wprowadzić nieprzekraczalną granicę wzrostu wydatków z budżetu. W styczniu 2010 r., unijna rada ministrów finansów (Ecofin) sprawdzi, czy Polska wdrożyła zalecane działania.

Tusk: oszczędności są potrzebne

Zdaniem premiera Donalda Tuska Polska w najbliższym czasie będzie musiała podjąć działania oszczędnościowe, a w kolejnych latach także fiskalne, by deficyt finansów publicznych nie wzrastał. Odnosząc się do ewentualnego przesunięcia wejścia Polski do strefy euro, premier powiedział, że opóźnienie to nie będzie "automatyczne", ponieważ problem nadmiernego deficytu dotyczy wielu państw unijnych, nie tylko tych, które starają się o wejście do strefy euro. Dodał, że Polska nie zgodzi się, by kryteria z Traktatu Maastricht były "stosowano surowiej wobec jakiegoś kraju, a mniej konsekwentniej wobec innych krajów".

Kotecki: rząd zrobi wszystko, aby obniżyć deficyt

Wiceminister finansów Ludwik Kotecki zapowiedział, że polski rząd będzie robił wszystko, żeby do 2012 roku zejść z deficytem sektora finansów publicznych do 3 proc. Przypomniał też, że procedurą nadmiernego deficytu objętych jest 11 państw UE i wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie Komisja Europejska zdecyduje o jej uruchomieniu wobec kolejnych 9. Jego zdaniem, decyzja Komisji Europejskiej nie jest zaskoczeniem, lecz kolejnym krokiem rozpoczętej w maju w wobec Polski procedury nadmiernego deficytu. Poinformował też, że w odpowiedzi na oczekiwania Komisji, polski rząd przygotuje średniookresową strategię poprawy nadszarpniętych kryzysem finansów publicznych.

Kotecki przyznał, że kryzys spowodował zmiany w mapie drogowej przystąpienia Polski do strefy euro i trwają obecnie prace nad uaktualnieniem programu przyjęcia euro. Pierwotnie rząd planował przystąpienie Polski do mechanizmu ERM2 w pierwszej połowie 2009 roku, zaś do strefy euro w roku 2012. Moment wejścia do strefy euro poprzedza uczestnictwo w mechanizmie ERM2 - przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o plus/minus 15 proc. Zgodę na wejście do tego mechanizmu muszą wyrazić Europejski Bank Centralny oraz Komisja Europejska.

Wasilewska-Trenkner: wejście do ERM2 możliwe w 2012

Halina Wasilewska-Trenkner z Rady Polityki Pieniężnej uważa, że przystąpienie Polski do mechanizmu ERM2 jest możliwe w drugiej połowie 2012 roku, zaś do strefy euro na przełomie lat 2014-2015. Zdaniem profesora Szkoły Głównej Handlowej Marka Góry decyzja Komisji Europejskiej o podjęciu procedury nadmiernego deficytu jest uzasadniona, chociaż "powody do jej wszczęcia są dużo mniejsze, niż w przypadku innych krajów". Dodał, że nadmierny deficyt jest dziś w Europie powszechny. Ekonomista uważa, że przyjęcie euro nadal powinno być priorytetem rządu.

Petru: wejście do euro najwcześniej w 2014 r.

Z kolei w opinii ekonomisty Ryszarda Petru, rząd musi zrobić wszystko, aby w 2011 roku deficyt był na poziomie 3 proc. PKB. Dodał, że ważne jest, by rząd przedstawił takie plany budżetowe na najbliższe lata, abyśmy mogli wchodzić do ERM2 albo w przyszłym roku, albo w 2011. Najszybszym terminem wejścia Polski do strefy euro jest - zdaniem Petru - 2013 rok, a 2014 rok - najbardziej prawdopodobnym.

Wiceszef Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski uważa z kolei, że rząd powinien zwrócić uwagę przede wszystkim na rosnący dług publiczny i koszty jego obsługi. Jego zdaniem, koszty te wynoszą mniej więcej, tyle ile deficyt.

Żurek: procedura KE to "żółta kartka"

Rodzajem "żółtej kartki" nazwał otworzenie procedury nadmiernego deficytu wobec Polski wiceprezes Bussines Centre Club (BCC) Zbigniew Żurek. Uważa, że wzrost deficytu musiał nastąpić na skutek wieloletnich zaniedbań. Podkreślił, że finanse publiczne trzeba reformować w czasie prosperity gospodarczej.