EBOR stwierdza bez ogródek: nadal nie ulega wątpliwości, że światowy kryzys uderzył w dokonujące przemian byłe kraje komunistyczne silniej niż w jakikolwiek inny region świata, i zwraca się do rządów swoich udziałowców o rozważenie podwyższenia kapitału o 50 proc. Chodzi o 10 mld euro – kwotę niewygórowaną w porównaniu ze środkami, jakie rządy wpompowały w światowe rynki finansowe. Natomiast implikacje tego wystąpienia są poważne: EBOR ostrzega, że przez pewien czas region może potrzebować zewnętrznego wsparcia ze strony instytucji rządowych i quasi-rządowych.

Za wcześnie na triumfalizm

Innymi słowy: nie popadajcie w samozadowolenie! Takie jest przesłanie dla rynków, które w pierwszym kwartale osiągnęły dno i odtąd nieźle sobie radzą, chociaż nie wolno zapominać, że ożywienie na rynku akcji w Europie Środkowej i Wschodniej jest niewielkie w porównaniu z wynikami innych gospodarek wschodzących.

Szczyt w Istambule

Reklama
Jest to zarazem przesłanie do ministrów finansów, przedstawicieli władz i bankierów, którzy za kilka dni zbiorą się w Istambule na dorocznym szczycie Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Prezes EBOR słusznie robi, starając się, by wśród dyskusji o globalnych nierównowagach nie zapomniano o jego zakątku świata. Podczas gdy wiele instytucji koryguje w górę globalne prognozy gospodarcze, EBOR obniża swoje i przewiduje spadek produktu krajowego brutto w regionie już nie o 5 proc., jak w maju, lecz o 6 proc.
Komunikat EBOR nie powinien wywoływać paniki. Ryzyko nawrotu lęków sprzed kilku miesięcy, gdy Łotwa była bliska bankructwa i obawiano się, że ta choroba okaże się zaraźliwa, jest niewielkie. Unia Europejska i MFW, które wyciągnęły z tarapatów Łotwę, a także pomogły Węgrom, Ukrainie, Rumunii i innym krajom tego regionu, są gotowe do ponownej interwencji.
Równocześnie pozostałe kraje, włącznie z Rosją i Polską (odpowiednio, największą i drugą co do wielkości gospodarką regionu) udowodniły, że nie potrzebują awaryjnej pomocy z zewnątrz. Władze rosyjskie wykorzystują olbrzymie krajowe rezerwy do finansowania (z dobrym skutkiem!) programów pomocy dla banków, zaś polskie władze zręcznie uniknęły najgorszego. Polska jako jedyny duży kraj UE prawdopodobnie osiągnie w tym roku wzrost PKB.
Niemniej, wielkie wyzwania pozostają. Rosną zagrożone wierzytelności banków, choć bankowcy utrzymują, że nie doszło do przekroczenia poziomów bezpieczeństwa. Wzrasta bezrobocie. Reformy rynkowe za chwilę utkną w martwym punkcie. Przede wszystkim zaś – tak jak wszędzie, a zwłaszcza jak w USA – antycykliczne wydatki rządowe doprowadziły do wysokiego deficytu budżetowego. Agencja ratingowa Fitch ocenia w jednym z raportów, że między 2008 a 2010 rokiem w Czechach, na Węgrzech i w Polsce zadłużenie z tytułu emisji rządowych papierów wartościowych mogło wzrosnąć o około 10 proc. PKB i ostrzega, że w takim przypadku dług publiczny Węgier osiągnąłby niepokojąco wysoki poziom 82 proc. PKB.

Zagrożony region

Odpowiednie szacunki dla Czech (41 proc.) i Polski (56 proc.), choć skromniejsze, także wyglądają groźnie – zwłaszcza dla Polski, w której zgodnie z konstytucją dług publiczny nie może przekroczyć 60 proc. PKB. Trudności mogą wystąpić nawet w Rosji, ponieważ przy utrzymaniu obecnego tempa wydatków rezerwy walutowe wyczerpałyby się w ciągu niespełna dwóch lat.
Arkady Dworkowicz, doradca ekonomiczny prezydenta Miedwiediewa, ostrzegł, że ożywienia gospodarczego finansowanego z państwowej kiesy nie da się utrzymać na dłuższą metę ani w Rosji, ani nigdzie indziej. Te problemy występują ze szczególną ostrością w Europie Środkowej i Wschodniej, która jest silnie uzależniona od finansowania zewnętrznego, zwłaszcza od pożyczek i kredytów.
Instytut Finansów Międzynarodowych, zrzeszający banki z ponad 60 krajów, szacuje, że w 2007 roku do tego regionu trafiło 382 mld dol., czyli ponad 40 proc. łącznego napływu środków finansowych na wszystkie rynki wschodzące. W czerwcu instytut przewidywał, że nawet przy dodatkowym wsparciu dla regionu ze strony MFW, UE i EBOR tegoroczna kwota wyniesie około zera. Najnowsze szacunki mają być opublikowane wkrótce – i nie będzie to łatwa lektura.
ikona lupy />
DGP