Jak przekonują ekonomiści z Deutsche Bank Research ceny podstawowych towarów żywnościowych osiągnęły rekordowe poziomy. Od czerwca do grudnia 2010 zboża podrożały o 57 proc., oleje i tłuszcze o 56 proc., a cukier o 77 proc. Ceny pszenicy, kukurydzy, cukru i nasion oleistych są już powyżej szczytów z 2007 i 2008 roku. Prezes Banku Światowego Robert Zoellick ostrzega: - Rosnące ceny są zagrożeniem dla światowego wzrostu i stabilności społecznej. Główną przyczyną rosnących w ostatnim czasie cen żywności jest nieurodzaj spowodowany przez nieprzychylną pogodę. Ostatniego lata susza i pożary spustoszyły Rosję i wpłynęły na światową podaż pszenicy. Sytuację pogorszyła niedawna bezprecedensowa powódź w Australii. Klimatolodzy przestrzegają, że podobne kataklizmy mogą zdarzać się coraz częściej.

>>>>Czytaj też: Chińska machina gospodarcza kręci się coraz szybciej. PKB w górę o 10,3 proc.

Z drugiej strony, rosnąca światowa populacja, przychody ludzi w krajach rozwijających się, drożejąca energia oraz subsydiowana produkcja biopaliw składają się na długoterminowy wzrost popytu na żywność. Nic dziwnego, że ceny poszły w górę. Zdaniem ekspertów Deutsche Bank zmienność cen żywności w długim terminie utrzyma się. Powodem będą okresowe niedobory oraz strukturalne zmiany podaży, takie, jak rosnące powiązanie cen żywności i cen ropy czy też koncentracja światowej produkcji artykułów rolnych w rękach 2-3 największych eksporterów. Inflacja cen żywności jest szczególnie poważnym problemem w biedniejszych krajach. Przyczyniła się do wzrostu niepokojów społecznych w kilku krajach Ameryki Łacińskiej, Azji i Afryki. Zamieszki w Tunezji i Algierii były częściowo spowodowane cenami żywności – zauważają eksperci Deutsche Bank Research.

W największych krajach Azji ceny żywności rosną bardzo szybko. Ich inflacja w Indiach wyniosła 18,3 proc., w Indonezji 15,6 proc. a w Chinach 11,7 proc. (tym samym znacznie przewyższała ogólną inflacje, która w tych krajach wyniosła odpowiednio 9,7 proc., 7 proc. oraz 7,1 proc.). Chociaż w Polsce wzrost cen żywności nie jest tak dużym problemem, jak w krajach azjatyckich, jego tempo jest wyraźnie wyższe od inflacji – zauważa Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Grupy Deutsche Bank w Polsce. W grudniu 2010 ceny żywności wzrosły o 4,3 proc. r/r a inflacja wyniosła 3,1 proc. Szybko rosną ceny warzyw (w grudniu ceny wzrosły o 20 proc. r/r), owoców (wzrost cen o 8,8 proc. r/r), mąki (wzrost o 15,2 proc. r/r ) oraz pieczywa (wzrost cen o 9,5 proc. r/r). Mąka i pieczywo drożeją ze względu na wzrost cen zbóż w skupie, a owoce z powodu niższych plonów na rynku krajowym. W Polsce wydatki na żywność i napoje bezalkoholowe to około jedna piąta wszystkich wydatków w gospodarstwie domowym. Obok kosztów użytkowania mieszkania i nośników energii oraz kosztów transportu są jedną z głównych pozycji w domowym budżecie.

Reklama

Jak zapobiec niebezpiecznemu zjawisku? Zdaniem ekonomistów DB Research doraźne działania, jak np. zakaz eksportu, mogą prowadzić do dalszych napięć społecznych. Bardziej wskazane są rozwiązania długoterminowe, takie jak ustanowienie obowiązkowych strategicznych rezerw żywności, stymulacja drobnej produkcji oraz lepszy dostęp do kluczowych danych (jak stan zapasów ziarna czy prognozy pogody).

ikona lupy />
Tak rosły indeksy cen żywności w ostatnich 20 latach / Forsal.pl
ikona lupy />
Tak rośnie inflacja w ndiach, Chinach i Indonezji / Forsal.pl