Wbrew początkowym oczekiwaniom, dla wielu posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych mijający rok nie był udany. Ponad 220 funduszy, czyli dwie trzecie spośród blisko 330 funduszy otwartych, jakie w tym czasie funkcjonowały (wszystkie stopy zwrotu w tekście wg stanu na 27 grudnia br.) przyniosły inwestorom straty. Pozostałe zakończą rok z wartością jednostek powyżej poziomu z końca 2010 roku. Warto jednak zwrócić uwagę, że średni wynik tych funduszy, które kończą rok na plusie, podliczyliśmy na niecałe 6 proc., podczas gdy średnia strata funduszy pozostających na minusie sięga prawie 18 proc.

Słabsze wyniki funduszy, zwłaszcza tych o bardziej agresywnych strategiach inwestycyjnych, bazujących w większości na akcjach, to przede wszystkim zasługa pogłębienia kryzysu w strefie euro. W konsekwencji wydarzeń na naszym kontynencie, zamiast umiarkowanych wzrostów cen akcji i powrotu na ścieżkę wzrostu gospodarczego, znów dominują obawy o przyszłość, a po przyszłym roku oczekuje się, że przyniesie dalsze pogorszenie koniunktury, choć z nadzieją, że zanotujemy przy tym dołek, po którym może będzie szansa na odbicie.

Pogorszenie nastrojów i awersja do ryzyka sprawiły, że wyraźnie osłabił się złoty. Euro kosztowało już nawet ponad 4,50 zł, a dolar 3,50 zł. I właśnie ta zwyżka notowań walut dla posiadaczy funduszy papierów dłużnych denominowanych w euro bądź dolarze była w mijającym roku źródłem zysków. Najbardziej skorzystali posiadacze funduszy obligacji dolarowych – średnio ponad 14 proc. W przypadku papierów eurowych, i to mimo kryzysu w strefie euro, zyski wyniosły 11 proc.

Przyzwoite zyski odnotowały też te fundusze dłużne, które inwestują w polskie obligacje. Stopy zwrotu są zdecydowanie mniejsze, ale była to inwestycja pozbawiona zasadniczego ryzyka, jakim jest zmienność kursów walutowych. Fundusze papierów skarbowych kończą rok ze średnim wzrostem wartości jednostek rzędu 5,2 proc., zaś fundusze uniwersalne, w których portfelach poza instrumentami emitowanymi przez Skarb Państwa, mogą znajdować się również papiery komercyjne, osiągnęły średnio 4,9 proc. W następnej kolejności uplasowały sie fundusze rynku pieniężnego, z przeciętnym zwrotem w wysokości 4,3 proc. Wg ostatnich danych GUS, roczna inflacja wyniosła 4,8 proc. Jeśli więc od podanych tych wyników odjąć podatek od zysków kapitałowych, to niestety okaże się, że nie obroniły one wartości zainwestowanych pieniędzy.

Reklama

Spośród funduszy akcji na minusie ten rok zakończą niemal wszystkie ich kategorie. Jednym z wyjątków są fundusze akcji amerykańskich, które w ujęciu złotowym średnio wyszły na 4-proc. plus. Zawdzięczają to, z jednej strony wspomnianemu już osłabieniu złotego, ale także względnie niezłej sytuacji na amerykańskich giełdach, zwłaszcza w porównaniu do innych części świata.

Efektem wzrostu napięcia w strefie euro są generalnie słabsze – na tle innych funduszy o agresywnych strategiach inwestycyjnych – wyniki funduszy akcji operujących na rynkach europejskich. Najdotkliwsze straty zanotowali uczestnicy funduszy zaliczanych do kategorii akcji zagranicznych sektora nieruchomości – średnio blisko 39 proc. Jest to relatywnie wąska grupa funduszy, lokująca przeważnie na rynkach europejskich, licząca tylko trzy produkty. Spadki mocno dotknęły także inwestorów lokujących w fundusze polskich akcji. Słabiej wypadły fundusze małych i średnich spółek, które średnio przyniosły prawie 28-proc. stratę. Na nieco mniejszym, ale także na bezsprzecznie pokaźnym minusie, rok kończą posiadacze jednostek funduszy akcji polskich uniwersalnych (ponad minus 23 proc.).

Nieco mniej powodów do zmartwień mogą mieć amatorzy inwestowania na rynkach wschodzących, ale innych niż europejskie. Takie kraje jak Chiny, Brazylia, Rosja czy Indie, pomimo światowego spowolnienia w gospodarce, w dalszym ciągu notują przyzwoite wzrosty, co odbija sie również na wycenach akcji na tamtejszych giełdach, które choć spadają, to jednak w tempie mniejszym niż w naszym regionie.

Fundusze akcji spółek notowanych na giełdach zaliczanych do grona krajów rozwiniętych, przynosząc średnio prawie 12-proc. stratę, generalnie okazały się jednak lepszą lokatą od funduszy akcji globalnych rynków wschodzących, które zakończą 2011 rok na ponad 16,5-proc. minusie.

Poza inwestującymi w fundusze akcji amerykańskich, powody do zadowolenia mogą mieć także ci, którzy postawili na wzrost cen surowców energetycznych. Pokazuje to wycena dwóch funduszy specjalizujących się w tego rodzaju inwestycjach. Fundusz PZU Energia Medycyna Ekologia kończy rok na okazałym, ponad 26-proc. plusie, jednocześnie zostając funduszem otwartym o najwyższej stopie zwrotu w 2011 roku. Arka BZ WBK Energii zyskał ponad 8,5 proc., co pozwoliło mu zakwalifikować się do najlepszej 20.

W gronie funduszy o największych stratach dominują fundusze akcji środkowoeuropejskich, w tym polskich. Średnia strata 20 najsłabszych funduszy przekroczyła jedna trzecią i wyniosła 36 proc. Najgorszy wynik – ponad 45 proc. na minusie – zanotowały dwa fundusze Pioneer Pekao TFI – Aktywnej Alokacji oraz Małych i Średnich Spółek Rynku Polskiego. Ponad 40-proc. straty przyniosły też fundusze BPH Nieruchomości Europy Wschodzącej, ING Środkowoeuropejski Budownictwa i Nieruchomości, Pioneer Akcji Polskich i Quercus lev.

ikona lupy />
20 funduszy o najniższych stopach zwrotu, Żródło: Open Finance / Inne
ikona lupy />
20 funduszy o najwyższych stopach zwrotu, Żródło: Open Finance.jpg / Inne
ikona lupy />
Stopy zwrotu funduszy w 2011 r. wg kategorii, Źródlo: Open finance / Inne