“Obserwujemy coraz bardziej postępującą “bałkanizację” finansów” – twierdzi Toby Nangle, analityk Threadneedle Asset Management z Londynu. „Oznacza to, że projekt wspólnej waluty jedzie na wstecznym biegu” – dodaje.

Wzajemne zależności banków i państw w połączeniu z problemami zadłużonych krajów “mogą zasiać ziarno jeszcze większych kryzysów w przyszłości” – twierdzi Hans Lorenzen, analityk Citigroup z Londynu. „Wewnętrzne problemy stają się jeszcze poważniejsze niż kłopoty z niewypłacalnością państw, ponieważ ogromna część długu gospodarek jest w rękach krajowych banków” – mówi Lorenzen.

Hiszpania jest już czwartym członkiem UE, który potrzebuje unijnej pomocy. Hiszpańskie banki mają zostać dokapitalizowane kwotą 100 mld euro. Rentowność hiszpańskich obligacji wystrzeliła we wtorek do poziomu 6,83 proc. Jeszcze tydzień temu wynosiła ona 6,28 proc. Oprocentowanie włoskich 10-latek wzrosło do 6,14 proc.

Domowe zakupy

Reklama

Zarówno Hiszpania, jak i Włochy są coraz mocniej uzależnione od lokalnych pożyczkodawców, w miarę jak zagraniczni inwestorzy uciekają z ich rynku obligacji.

Axa, największy francuski ubezpieczyciel, jest jednocześnie trzecim największym wierzycielem hiszpańskiego rządu. Pod względem ilości posiadanych obligacji Hiszpanii wyprzedzają go tylko dwa największe banki tego kraju - Banco Santander SA (59,4 mld euro) oraz Banco Bilbao Vizcaya Argentaria SA (56,5 mld euro). Pod koniec 2011 r. Axa zredukował swoje zaangażowanie w hiszpańskie papiery do 8,3 mld euro z 10 mld euro w 2010 r. – wynika z danych Bloomberga.

Francuski Axa jest również szóstym największym pożyczkodawcą dla Włoch. Wartość posiadanych włoskich obligacji zmniejszył w zeszłym roku z 19 mld euro do 14,5 mld euro. W tym samym czasie spółka zwiększyła swoje inwestycje we francuski dług z 46 mld do 53,8 mld euro.

Najwięcej obligacji Włoch posiada bank Intesa Sanpaolo (59,7 mld euro na koniec 2011 r., czyli 160 proc. kapitału Tier 1) oraz ubezpieczyciel Assicurazioni Generali (45,9 mld euro).

Europejski Bank Centralny (ECB) wpompował do europejskiego system finansowego ponad 1 bln euro w postaci pożyczek oprocentowanych na jedynie na poziomie 1 proc. Wszystko po to, by zwiększyć zakup obligacji skarbowych przez banki. Tanie pożyczki były rzeczywiście niezbędne systemowi finansowemu do przetrwania , ale jednocześnie przyczyniła się też do jego fragmentacji – twierdzi Bill O’Neill, główny strateg inwestycyjny na Europę, Bliski Wschód i Afrykę w Merrill Lynch Wealth Management w Londynie.

Uzależnione banki

“Mamy teraz do czynienia z dezintegracją, z odwrotnością procesu integracji” – mówi O’Neill. „Ponieważ zagraniczni dostarczyciele kapitału się wycofali, musi wkroczyć bank centralny. W grze są jednak pewne siły odśrodkowe, potrzebujemy więc nowego impulsu, czegoś w rodzaju szoku, który odwróci tą sytuację” – dodaje.

Zmiany regulacji prawnych również przyczyniły się do zwiększonego inwestowania w krajowe papiery. Uważane za pozbawione ryzyka obligacje rządowe stały się dla banków atrakcyjnym aktywem pomagającym sprostać wymogom adekwatności kapitałowej narzuconym przez nadzór finansowy. Bank, który kupił benchmarkowe hiszpańskie obligacje oprocentowane na 5,85 proc., których okres wykupu przypada na 2022 r., na koniec lutego tego roku płaciłby 108 euro za papier o nominale 100 euro. Ta inwestycja jest dziś warta ok. 94 euro.

“Dopóki finansowanie obligacji państw na rynkach pozostanie zagrożone i dopóki nie pojawi się jasny ruch w stronę solidarności fiskalnej w Europie, uważamy, że wciąż będzie istnieć polityczna zachęta do tego, by banki stawały się uzależnionymi nabywcami długu swoich państw” – twierdzi Lorenzen z Citigroup.