Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, któremu prokuratura powierzyła prowadzenie śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez b. przewodniczącego KNF Marka Chrzanowskiego, weszli w środę do biura Komisji Nadzoru Finansowego i zabezpieczają materiały dowodowe - dowiedziała się w środę PAP. Funkcjonariusze warszawskiej delegatury CBA podjęli działania w siedzibie KNF w Warszawie - potwierdził PAP Piotr Kaczorek z CBA.

"Rzeczywiście agenci CBA są w siedzibie Urzędu KNF. Ta wizyta jest związana ze śledztwem, które prokuratura powierzyła CBA. To śledztwo jest prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez byłego już przewodniczego Komisji" - powiedział Żaryn w TVP Info.

Jak zaznaczył, agentów interesuje przede wszystkim dokumentacja związaną z działalnością KNF, "w tych wątkach, które dotyczą biznesów powiązanych kapitałowo z Leszkiem Czarneckim".

Pytany, jakie czynności do tej pory wykonano, Żaryn zaznaczył, że "w tej sprawie mamy do czynienia z działaniami szybkimi". "CBA weszło do siedziby KNF w dniu dzisiejszym. Mamy do czynienia z nową rzeczywistością, która rozpoczęła się wraz ze wszczęciem śledztwa w tej sprawie. Prokuratora podjęła decyzję, że to śledztwo będzie prowadziło CBA i robimy to w sposób efektywny i profesjonalny" - powiedział Żaryn.

Reklama

Jak dodał, mamy do czynienia ze wstępnym etapem tego śledztwo. "W dniu dzisiejszym CBA zabezpiecza dokumentację i ewentualnie wszelkie inne dowody, które mogą posłużyć do tego, by wyjaśnić wszelkie okoliczności sprawy" - mówił. Dopytywany, jak długo potrwają czynności CBA powiedział, że "Agenci pojawili się w siedzibie KNF dosyć niedawno". "Będą prowadzili działania tak długo, aż zabezpieczą wszelkie dokumenty, które ich interesują" - podkreślił Żaryn.

We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisała, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, szef KNF Marek Chrzanowski w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.

Chrzanowski we wtorek złożył dymisję, a premier tę dymisję przyjął. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że polecił wszcząć śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF. "Prokuratura na moje polecenie wszczęła śledztwo, jest ono intensywnie już prowadzone wspólnie z CBA" - powiedział Ziobro.

Premier Mateusz Morawiecki spotkał się we wtorek wieczorem z ministrem sprawiedliwości oraz ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, prokuratorem krajowym Bogdanem Święczkowskim, szefem CBA Ernestem Bejdą oraz zastępcą szefa ABW Norbertem Lobą. "Prezes Rady Ministrów zobowiązał poszczególne instytucje do współpracy w celu szybkiego wyjaśnienia wszystkich aspektów sprawy. Celem służb jest ustalenie działań wszystkich osób, których zachowania miały znamiona złamania prawa lub przekroczenia uprawnień" - poinformowała PAP po spotkaniu rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

Według "GW" z nagrania, którego stenogram Czarnecki - właściciel Getin Noble Bank i Idea Bank - przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

Bankier miałby zatrudnić w zamian za to wskazanego przez Chrzanowskiego prawnika, którego sugerowane wynagrodzenie, jak opisywała gazeta "powiązane z wynikiem banku" – miałoby wynosić 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł.

>>> Czytaj więcej o aferze KNF