George Soros nazywa sektor bankowy pasożytem wstrzymującym ożywienie gospodarcze, którego „kazirodcze” stosunki z rządzącymi sprawiają, że niewiele zostało zrobione by rozwiązać kwestie stojące za kryzysem z 2008 roku – pisze brytyjski The Telegraph.

Dziennik The Telegraph przybliża główne tezy najnowszej książki miliardera, „Tragedia Unii Europejskiej”, która wchodzi do sprzedaży 11 marca.

Inwestor, który wsławił się atakiem spekulacyjnym na Bank Anglii i brytyjską walutę w 1992 roku, nie pozostawia suchej nitki na dzisiejszym systemie bankowym i sposobach na wyjście z kryzysu.

– Sektor bankowy działa jak pasożyt żerujący na prawdziwej gospodarce – pisze Soros w nowej publikacji. - Rentowność przemysłu finansowego była nadmierna. Przez moment 35 proc. wszystkich zysków przedsiębiorstw w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych pochodziło z sektora finansowego. To absurdalne – pisze inwestor znany z kontrowersyjnych posunięć na giełdzie.

>>> "Tak mi dopomóż Bóg" - holenderscy bankierzy przysięgają działać etycznie. Efekt upadku bankowych obyczajów i kryzysu gospodarczego. Czytaj więcej

Reklama

Banki wciąż zbyt ważne by upaść

– Niezmiernie mało zostało zrobione, by skorygować nadmierną dźwignię finansową w europejskim systemie bankowym. Kapitał własny w bankach w stosunku do ich bilansów jest niebezpiecznie niski, co sprawia, że są one bardzo narażone – pisze Soros.

Inwestor odnosi się do kwestii wspierania banków przez państwa – problem banków “zbyt wielkich by upaść” nie został rozwiązany do dziś. Jak zauważa The Telegraph, zdaniem Sorosa proponowane unijne rozwiązania nie dotykają podstawowych problemów. - Prawdziwym zagrożeniem dla systemu finansowego jest kazirodcza relacja pomiędzy władzami państwowymi a menedżerami banków – pisze inwestor. – Francja jest szczególnie znana ze swoich ‘inspecteurs de finance’, którzy kończą prowadząc główne banki. Niemcy mają swoje Landesbanken, a Hiszpania caixas, które mają niezdrowe kontakty z regionalnymi politykami.

Warto zauważyć, że ani Soros, ani dziennik lojalnie nie wspomnieli o scenie brytyjskiej, na której szkocki Royal Bank of Scotland otrzymał ogromną dotację od królowej, która pozwoliła mu na przetrwanie. Miliarder przedstawia, w jaki sposób jego zdaniem UE jest zagrożona staniem się duchem przeszłości, jeśli jej wadliwa struktura nie zostanie skorygowana – pisze The Telegraph.

>>> Europa nareszcie zadeklarowała konkretną pomoc dla Ukrainy. 11 mld euro wsparcia popłynie do naszego sąsiada z kilku instytucji, w dotacjach, ale też w kredytach. Wyjaśniamy na interaktywnych wykresach, kto i w jaki sposób zrzuci się na tę pomoc

Niemcy proponują to samo rozwiązanie na odmienne problemy

Autor książki zastanawia się też nad rolą Niemiec, które leżąc w sercu regionu mogą być także jego największą słabością, ze względu na narzucaną przez ten kraj twardą politykę członkom UE potrzebującym pomocy. – Co okazało się sukcesem w Niemczech przed kryzysem może nie być skuteczne jako recepta dla reszty Europy w nadchodzących latach – zauważa Soros. – W języku niemieckich słowo Schulz ma podwójne znaczenie (wina oraz dług). Obwinianie zadłużonych krajów za ich pecha będzie więc naturalne (selbstverstaendlich).

Autor skoncentrował się na Niemczech być może z powodu dyskusji o opuszczeniu przez Niemcy strefy euro. – Ton Niemiec jest czasem obłudny, a nawet zakłamany… w 2003 roku Niemcy były jednym z pierwszych krajów, które złamały reguły strefy euro – kpi Soros.

Zdaniem autora, opuszczenie przez Niemcy strefy euro przyniosłaby ze sobą poważne skutki, ostrą utratę wartości euro i zawyżony kurs marki. Dałoby to Niemcom bolesną lekcję, jak to jest posiadać przecenioną walutę.

Jak zauważa The Telegraph, Soros, który jest znany ze „złamania Banku Anglii” przez zakłady przeciwko funtowi w 1992 r. w czasie katastrofy tej waluty, mówi otwarcie o swoim najbardziej udanym handlu, że ma czyste sumienie. – Te wielkie wydarzenia, w których uczestniczyłem, i tak by się wydarzyły, czy bym w nich brał udział, czy też nie.

>>> Kampania na rzecz oderwania Szkocji od Wielkiej Brytanii otrzymała serię nowych ciosów. Dwa wielkie banki Lloyds i Royal Bank of Scotland ostrzegły, że w razie przegłosowania niepodległości we wrześniowym referendum mogą przenieść swoje kwatery główne ze Szkocji do Londynu. Czytaj więcej