W końcu ubiegłego roku w domach maklerskich i bankach otwartych było 1,508 mln rachunków papierów wartościowych, tylko o 10,9 tys. więcej niż na koniec 2011 r. To najsłabszy wzrost od siedmiu lat. Wielu nowych inwestorów na giełdę nie przyciągnął ani Alior Bank, który przeprowadził wartą 2,1 mld zł największą prywatną pierwszą ofertę publiczną (IPO) spółki w historii giełdy, ani ZE PAK z ofertą wartą 681,5 mln zł. Choć akcje obu firmy kupiło w sumie ponad 27 tys. drobnych graczy, nie przełożyło się to na wzrost liczby nowych rachunków.
Zapisy na Alior odbywały się w końcu listopada i przez jeden dzień w grudniu, a mimo to liczba rachunków prowadzonych przez brokerów spadła w listopadzie o niemal 800. Wyraźną zwyżkę, o 3,5 tys. rachunków, zanotowało w tym czasie jedynie biuro maklerskie samego Aliora, które sprzedawało część akcji banku z dyskontem. W październiku, kiedy ofertę przeprowadzał ZE PAK, liczba rachunków też spadła.
– W oferty spółek prywatnych angażują się głównie już doświadczeni inwestorzy, a w ZE PAK nie było takich ograniczeń jak w przypadku poprzednich ofert Skarbu Państwa, kiedy inwestorzy, żeby zwiększyć szanse na kupno akcji, musieli otwierać rachunki na znajomych czy rodzinę – mówi przedstawiciel jednego z domów maklerskich.
W ciągu ostatnich siedmiu lat największy wzrost liczby rachunków, o 344,8 tys., branża zanotowała w 2010 r. Domy maklerskie korzystały wtedy na ogromnym zainteresowaniu ofertami prywatyzacyjnymi PZU, GPW i Tauronu.
Reklama
W 2012 r. najwięcej rachunków, ponad 20 tys., przybyło w DM PKO BP. – To wynik dwóch czynników: obsługi procesu wydawania akcji pracowniczych Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz unowocześnienia platformy internetowej dla klientów indywidualnych – wskazuje Grzegorz Zawada, dyrektor DM PKO BP.
Dlaczego mimo takiego wzrostu w tym biurze w całym rynku przybyło zaledwie ok. 11 tys. rachunków? Odpowiedź jest prosta. W grudniu tradycyjnie liczba rachunków spada, bo brokerzy zamykają te nieaktywne albo klienci nie decydują się na prowadzenie rachunku przez kolejny rok. W tym roku w grudniu liczba rachunków maklerskich spadła o ponad 20 tys.
Najwięcej kont papierów wartościowych na koniec 2012 r. prowadziło DI BRE – 293,8 tys. Kolejne miejsca zajęły biura z grupy Pekao, czyli DM Pekao ze 188,2 tys. i CDM Pekao ze 178,2 tys. rachunków. Czwartą pozycję zajmował DM PKO BP ze 175,9 tys.
Przedstawiciele domów maklerskich przewidują, że w najbliższym czasie branża ciągle może liczyć na wzrost liczby klientów, ale bez tak skokowych zwyżek jak w poprzednich latach.
– Zaczyna wyczerpywać się zasób ciekawych ofert prywatyzacyjnych ze strony Skarbu Państwa. Od tego roku może więcej dziać się w ofertach pierwotnych prywatnych spółek, ale one nigdy nie cieszyły się taką popularnością jak prywatyzacje. Przybywać będzie zapewne klientów, którzy chcą świadomie rozpocząć inwestowanie na giełdzie, ale to będzie raczej stabilny proces – ocenia Roland Paszkiewicz z CDM Pekao.