"Nie tylko polski rynek motoryzacyjny, ale i europejski znajduje się w określonej fazie. (...) Po drugie, wykorzystanie mocy wytwórczych tego przemysłu szacuje się na poziomie 60 proc." - powiedział we wtorek wicepremier. Jak dodał, kłopoty polskiej branży motoryzacyjnej są efektem mniejszego, niż kilka miesięcy temu, popytu na samochody - powiedział dziennikarzom na konferencji Janusz Piechociński.

"Mamy istotny spadek. Powiem choćby, że w pierwszych jedenastu miesiącach na rynku krajowym mieliśmy wzrost sprzedaży nowych samochodów o ok. 1 proc., czyli tylko 250 tys. (samochodów sprzedano - PAP). Mamy spadek importu używanych samochodów o 1 proc., ale w dalszym ciągu ten import to ponad 600 tys. I mamy bardzo istotny i bolesny w obszarze branży motoryzacyjnej i rynku zatrudnienia spadek produkcji samochodów osobowych i lekkich dostawczych aż o 22 proc." - powiedział.

Jak dodał, w ciągu trzech kwartałów br. wyprodukowano w Polsce 598 tys. samochodów osobowych i lekkich dostawczych, w tym Fiat - 325 tys. (spadek o 25 proc.), Volkswagen Poznań - 154 tys. (spadek o ok. 5 proc.), Opel - 119 tys. (spadek o 26 proc.). "A więc wszystkie polskie fabryki zmniejszyły produkcję ze względu na istotny, dramatyczny spadek zamówień" - powiedział Piechociński.

W piątek spółka Fiat Auto Poland ogłosiła zamiar grupowego zwolnienia 1,5 tys. pracowników, czyli jednej trzeciej załogi.

Reklama

"Mamy deklarację pracodawcy o tym, że zamierza zwolnić 1,5 tys. osób. Prowadzimy z tym pracodawcą bardzo daleko idące negocjacje. Także ze stroną społeczną. Proponujemy uwzględnienie bardziej elastycznych form. Po pierwsze będziemy walczyć o każde 100 osób - osiągnięcie tego celu już będzie jakąś satysfakcją i po stronie rządu i po stronie związkowej" - powiedział dziennikarzom na konferencji Piechociński.

Poinformował, że proponuje pracodawcy Fiata Auto Poland, aby uwzględnił bardzo elastyczne formy zatrudniania. "A więc nie zwalniać ludzi, ale proponować pracę na etat częściowy. Wydaje się, że kryzys przychodzi, kryzys odchodzi i wtedy odbudowa potencjału firm, a także bardzo ważne kwestie społeczne są istotne" - powiedział minister.

Piechociński poinformował, że rząd nie rekomenduje przyjęcia propozycji sugerowanego przez część rynku samochodowego programu dopłat do zakupu nowych samochodów. "W tej sytuacji bardzo kosztowny program dla budżetu byłby skonsumowany przedmiotowo może przez dilerów samochodowych w jakimś sensie, ale przede wszystkim służyłby podkręceniu popytu na te modele aut, które się na polskim rynku i tak dobrze sprzedają" - podkreślił.