Przedstawiony w czwartek przez szefa EBC Mario Draghiego plan skupu obligacji krajów eurolandu powinien okazać się skuteczniejszy niż dawny program byłego szefa EBC Jean-Claude Tricheta - mówi PAP ekspertka Cinzia Alcidi. Teraz piłka jest po stronie rządów.

"Oczekujemy, że teraz program wykupu obligacji państw euro będzie działał lepiej. Nowe elementy planu powinny sprawić, że będzie on znacznie skuteczniejszy" - powiedziała PAP Alcidi, ekonomistka z brukselskiego think tanku European Policy Center.

"Teraz piłka jest po stronie krajów. Pytanie, który z nich jako pierwszy zwróci się po wsparcie EBC. Wszystkie oczy są skierowane na Włochy i Hiszpanię. Moim zdaniem, będzie to Hiszpania, nawet, jeśli jej rząd mówi, że nie potrzebuje żadnego zewnętrznego wsparcia" - tłumaczy Alcidi. Uważa też, iż nie sposób wykluczyć, że nastąpi to już w październiku, kiedy Hiszpania będzie musiała dokonać znacznego refinansowania długu (ponownie zadłużyć się, by spłacić poprzednie długi).

Prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi zapowiedział w czwartek, że w ramach walki z kryzysem i ze względu na konieczność ratowania wspólnej waluty, jego Bank będzie bez ograniczeń ilościowych skupował na rynku wtórnym krajowe obligacje krótkoterminowe (o terminie zapadalności do trzech lat). Ten program ma służyć obniżeniu rekordowo wysokich kosztów obsługi długów krajów południa strefy euro, zwłaszcza Hiszpanii i Włoch oraz poprawić sytuację całej unii walutowej.

Reklama

Nowe elementy planu Draghiego - wylicza Alcidi - które odróżniają jego program od planu ogłoszonego w 2010 roku jego poprzednika, czyli byłego szefa EBC Jean-Claude Tricheta, to przede wszystkim brak ograniczeń w czasie i skali inwestycji (nie ma pułapu, który ograniczałby środki, jakie EBC na ten cel przeznaczy), przejrzystość (jawne będzie, których państw obligacje Bank skupuje, w jakiej ilości oraz jakie są terminy ich zapadalności), a także brak uprzywilejowanego statusu dla EBC (bank będzie traktowany jak każdy inny prywatny inwestor, gdyby państwo nie było w stanie spłacić swoich długów).

"Program SMP (Securities Markets Programme - plan wykupu prowadzony przez Tricheta - PAP) - był zupełnie nieprzejrzysty. Nie wiadomo było ani gdzie, ani ile, ani jakie obligacje (o jakiej zapadalności) są skupowane. Ponadto nie podano, czy to jest (akcja) ograniczona w czasie i wielkości (zakupów). Teraz mamy szczegóły i ta przejrzystość poprawi skuteczność" - uważa Alcidi.

"Najbardziej skomplikowanym" elementem programu Draghiego jest - mówi Alcidi tzw. warunkowość, "by uniknąć sytuacji, w której EBC skupuje obligacje danego kraju, a gdy sytuacja się poprawia, kraj ten, czując, że nie potrzebuje już wdrażać reform, zaprzestaje działań mających poprawić jego kondycję fiskalną".

Dlatego program (pod nazwą Outright Monetary Transactions - OMT) będzie udostępniony tylko tym państwom, które same się zwrócą do EBC z prośbą o jego wdrożenie. Ponadto Bank będzie skupował obligacje tylko tych krajów, które będą już objęte jednym z programów ratunkowych strefy euro, czyli EFSF lub jego następcą ESM. To oznacza zobowiązanie się rządów tych ratowanych państw do wprowadzenia reform i poddania kontroli kredytodawców.

"Będzie monitoring sprawdzający, czy i jak reformy są wdrażane. EBC w każdym momencie będzie mógł zawiesić skup obligacji, jeśli uzna, że warunkowość nie jest respektowana" - wyjaśnia Alcidi.

Ekspertka zwraca uwagę, że celem programu jest przywrócenie stabilności finansowej systemu.

Podkreśla przy tym, że nawet jeśli Madryt oficjalnie głosi, że nie potrzebuje pakietu pomocowego, "mówi się, że Hiszpania będzie musiała w dokonać znacznego refinansowania długu". Rodzi się więc pytanie, czy nie jest właśnie dobry czas na wystąpienie o pomoc do EBC. Alcidi podsumowała: "Moje przypuszczenia są takie, że (Hiszpanie), czy tego chcą czy nie, muszą zaakceptować warunkowość" programu, który przedstawił w czwartek Draghi.