„Nie ma możliwości ugodowego zakończenia sporu” – napisał resort w komunikacie.
Ministerstwo Sportu zwróciło się do Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa z wnioskiem o przygotowanie pozwów przeciwko generalnemu wykonawcy Stadionu Narodowego. Powodem – jak wyjaśnia resort – jest brak realizacji przez konsorcjum składające się z firm Hydrobudowa, PBG i Alpine Bau niektórych postanowień zawartych w umowie podpisanej z Narodowym Centrum Sportu. „Nie ma możliwości ugodowego zakończenia sporu” – napisało w komunikacie ministerstwo i zobowiązało NCS do ścisłej współpracy z Prokuratorią Generalną.
Resort sportu i NCS zarzucają generalnemu wykonawcy znaczące przekroczenie terminu realizacji umowy i niezastosowanie się do wezwania zapłaty kar umownych. Twierdzą też, że konsorcjum nie przekazało prawidłowej dokumentacji podwykonawczej i zalega z płatnościami podwykonawcom za prace, za które otrzymał wynagrodzenie.
Walka toczy się o duże pieniądze. Kary umowne, jakich od wykonawcy domaga się NCS, opiewają na sumę ponad 300 mln zł. To 25 proc. wartości kontraktu.
Wcześniej NCS próbowało odzyskać pieniądze, żądając realizacji gwarancji bankowych wystawionych przez firmę Zurich Insurance, która ubezpieczała koncern Alpine Bau – w tym wypadku chodziło o 152 mln zł. Jednak Sąd Okręgowy Warszawa-Praga orzekł, że Centrum nie może żądać realizacji gwarancji. W uzasadnieniu napisał, że Alpine wywiązało się ze swojej części umowy, i zasugerował, że opóźnienie w realizacji kontraktu mogło być spowodowane 16 tys. zmian, jakie NCS wprowadziło do oryginalnego projektu stadionu już podczas jego budowy.
Reklama