Po tym jak SKOK-i zostały objęte państwowym nadzorem, pojawiła się duża liczba informacji o ich kiepskiej kondycji finansowej. Czy to wpłynęło na bieżącą działalność kas? Napływ nowych członków zmalał, mniejsza była dynamika przyrostu depozytów.
Przede wszystkim chcę zaznaczyć, że wyniki badania opinii publicznej przeprowadzonego jeszcze w ubiegłym roku na zlecenie KNF pokazały, że SKOK-i cieszą się większym zaufaniem swoich członków niż wśród klientów innych instytucji finansowych. Myślę, że od tego czasu zaufanie udało się nam utrzymać. Na pewno jakaś część członków czytała i analizowała komentarze KNF, ale te same osoby, przychodząc do oddziałów kas, widzą, że cały czas działalność jest prowadzona normalnie i że w kasach nie dzieje się nic niepokojącego.
Z raportów KNF wynika, że głównym problemem SKOK-ów jest brak kapitałów. Kasa Krajowa w ramach funduszu stabilizacyjnego do końca września udzieliła szeregowym kasom pożyczek porządkowanych na kwotę ponad 190 mln zł – tak wynika z ostatniego raportu nadzoru. Czy ta kwota jeszcze wzrosła?
Nie nastąpiły istotne zmiany, natomiast przygotowujemy się do znaczącej modyfikacji formy pomocy ze strony funduszu. We wrześniu wpłynęło do nas pismo KNF dotyczące tej nowej formuły pomocy. Chodzi o to, żeby ona była dostępna szybciej, niż jest w przypadku długu podporządkowanego, który musi być każdorazowo akceptowany przez nadzór. KNF zaproponowała bezpośrednie zaangażowanie Kasy Krajowej w kapitał poszczególnych kas.
Reklama
Rozumiem, że chodzi o obejmowanie przez Kasę Krajową udziałów w szeregowych kasach. Kiedy taka możliwość się pojawi? Czy będzie wymagała zmian w przepisach?
Jeśli chodzi o dostosowanie przepisów – nie mamy sygnałów ze strony nadzoru, by było to konieczne. Nasze analizy również na to nie wskazują. My właściwie jesteśmy przygotowani, żeby ruszyć z tym projektem. Mogłoby się to stać w ciągu kilku, kilkunastu tygodni. Czekamy jeszcze na pewne wyjaśnienia od nadzoru.
Od niedawna depozyty w SKOK-ach gwarantuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Może on też udzielać pomocy finansowej kasom. Jak wygląda współpraca Kasy Krajowej z BFG?
Współpraca to może za dużo powiedziane, bo żadne działania związane z uruchamianiem środków z BFG nie miały jak dotąd miejsca. Odbyliśmy kilka spotkań z przedstawicielami BFG, wymienialiśmy się informacjami. Poziom tych rozmów oceniam bardzo wysoko.
Problemem SKOK-ów jest duży udział należności zagrożonych. Według KNF w połowie roku stanowiły one 32 proc. pożyczek, a jeśli uwzględnić należności sprzedane jednej ze spółek z grupy SKOK w zamian za skrypty dłużne, to nawet 39 proc.
W wielu kasach obserwuję działania zmierzające do tego, by udział należności zagrożonych ulegał zmniejszeniu. Przy analizowaniu udziału należności zagrożonych trzeba pamiętać o jednym: nie zauważyłem analiz należności zagrożonych w bankach, które uwzględniałyby złe kredyty sprzedane do funduszy sekurytyzacyjnych.
One nie są powiązane kapitałowo z bankami.
To prawda. Jednak SKOK-i nie mogły skorzystać z możliwości, jakie dają fundusze sekurytyzacyjne. Musieliśmy opracować autorskie rozwiązanie. Inna sprawa, że w bankach udział złych kredytów w portfelu konsumpcyjnym nie jest wcale dużo mniejszy niż w spółdzielczych kasach.
Ale banki prowadzą bardziej zdywersyfikowaną działalność. Mają np. duże portfele kredytów hipotecznych, gdzie szkodowość jest niska.
Uważam, że należy porównywać jabłka z jabłkami, a nie z gruszkami. Dlatego zestawiajmy portfele pożyczek konsumpcyjnych. I tu SKOK-i wcale nie wypadają źle. Nam dopiero niedawno pozwolono na poszerzenie działalności np. o podmioty z trzeciego sektora, jak fundacje i stowarzyszenia. Myślę, że z czasem to doprowadzi do pewnej dywersyfikacji ryzyka również w SKOK-ach.
Porozmawiajmy jeszcze o tych skryptach dłużnych. Na jakich warunkach były one kupowane przez SKOK-i? Jaki jest ich termin zapadalności, oprocentowanie? Czy one są w jakiś sposób zabezpieczone?
Nie odpowiem na to pytanie. Warunki tych transakcji były określane indywidualnie przez każdy SKOK. A Kasa Krajowa nie jest stroną tych umów.
Jakie są tegoroczne wyniki Kasy Krajowej SKOK?
Kasa Krajowa na bieżąco generuje dodatni wynik finansowy. W tym roku nie jest on wprawdzie taki jak w latach poprzednich, ale nie widzimy zagrożenia stratą.
Kilka miesięcy temu mówił pan o możliwości wsparcia SKOK-ów przez amerykańskie unie kredytowe. Była mowa o ponad 100 mln dol.
Raczej do 100 mln dol. To pieniądze, które polskie SKOK-i mogłyby pożyczyć od unii kredytowych z USA. Nasi amerykańscy partnerzy złożyli deklarację gotowości uczestniczenia w tym projekcie.
Kiedy więc on ruszy?
Na początku października po konsultacjach z KNF musieliśmy wprowadzić zmiany do projektu. Teraz muszą być one zaakceptowane przez stronę amerykańską. Dodatkowo, aby unie kredytowe mogły udzielić pożyczki, musi się na to zgodzić amerykańska agenda rządowa OPIC. Zależy nam, by projekt ruszył w przyszłym roku, ale konkretnych deklaracji co do terminu nie mogę złożyć, ponieważ ze względu na te amerykańskie uwarunkowania nasz wpływ na przebieg procesu jest dość ograniczony.
Jak będzie wyglądał mechanizm tych pożyczek?
Unie kredytowe przekażą środki Kasie Krajowej, a my z kolei będziemy udzielać pożyczek podporządkowanych poszczególnym kasom.
Jakie będą warunki tego kredytu z USA dla Kasy Krajowej?
Za wcześnie na przedstawianie szczegółów projektu. Mogę powiedzieć jedynie, że jeśli chodzi o czas trwania tego finansowania, będzie on dopasowany do potrzeb standardu zobowiązania podporządkowanego.
ikona lupy />
Rafał Matusiak, prezes Kasy Krajowej SKOK MATERIAŁY PRASOWE / Dziennik Gazeta Prawna