Jak informuje dziś dziennik The Guardian, państwowy fundusz majątkowy Libii, zarządzający między innymi zyskami ze sprzedaży ropy, pozywa Goldman Sachs. Bank rzekomo wykorzystał brak ekspertyzy finansowej zarządzających funduszem, przez co stracił on całą zainwestowaną kwotę prawie 1,2 mld USD.

Według dokumentacji złożonej w londyńskim sądzie libijski fundusz państwowy przekazał Goldmanowi ponad 1,1 mld USD. Pieniądze zostały zainwestowane w serię złożonych instrumentów pochodnych w okresie poprzedzającym kryzys finansowy w 2008 roku. instrumenty te rzekomo okazały się później bezwartościowe, jednak szacuje się, że bank zarobił na tych transakcjach około 350 mln USD.

Jak zauważa The Guardian, sprawa ta może rzucić interesujące światło na to, w jaki sposób banki starały się jak najszybciej skorzystać z bogactwa Libii po tym, jak w 2003 r. z kraju zniesione zostały sankcje handlowe – które ponownie nałożono w 2011 r.

>>> Czytaj również: FT: Goldman Sachs zwiększa swoje zaangażowanie na giełdach w Europie

Reklama

Adwokat, z którą współpracuje libijski fundusz, stwierdziła po przejrzeniu dokumentacji dotyczącej transakcji przeprowadzonych przez Goldman Sachs stwierdziła, że libijskie pieniądze zostały zainwestowane w instrumenty bardzo dużego ryzyka, a interesy banku nie pokrywały się z interesami funduszu.

Jak dodaje dziennik, rzeczniczka Goldman Sachs stwierdziła, że zarzuty przedstawione bankowi są bezzasadne.

>>> Polecamy: Goldman Sachs zarobił pół miliarda dolarów za emisję obligacji Malezji