Zaczęło się od trzęsienia ziemi. Beata Javorcik, główna ekonomistka EBOiR, profesor Oxfordu uczestnikom Impact finance’20 powiedziała wprost:

- Na 2021 r. prognozujemy wzrost PKB o 3 proc. Do poziomu sprzed pandemii Polska powróci na początku 2022 r. Czyli te dwa lata dla wzrostu gospodarczego będą stracone.

W tak brutalnej rzeczywistości nie brakuje tych, co nie zamierzają załamywać rąk. Bo choć banki co rusz ogłaszają masowe zwolnienia to – patrząc na to jak szybko absorbują technologie – nie wycofują się one z bohaterskiego scenariusza. Przynajmniej w przypadku tych graczy, którzy w czasie prosperity odrobiły pracę domową.

- Realia COVID-19 szybko podzieliły instytucje finansowe na dwie części. Jedna jest już gotowa na przyjęcie i monetyzację klientów w sposób cyfrowy, a druga żałuje, że zawczasu nie zainwestowała wystarczająco dużo w ten obszar – podkreślał David M. Brear, CEO 11:FS, budującego nowe oblicze bankowości, otwierając Impact finance’20.

Reklama

Narracja o tym, że przyszłość dla bankowości to era, w której startupy mogą wszystko zmienić, dodając wielkim finansom supermoce, powracała na scenę jak bumerang. To o niej mówił Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny polskiego oddziału Mastercard Europe oraz na Słowacji i w Czechach, prezentując Zen. To finansowany przez tę firmę pochodzący z Polski fintechowy projekt. Do ważnej roli startupów odwoływał się też Tomasz Snażyk, szef Fundacji Startup Poland, pokazując premierowy raport o tym, jak nadspodziewanie dobrze biało-czerwone spółki technologiczne radzą sobie w warunkach pandemii.

- Nie chcemy być bankiem. Chcemy być firmą technologiczną z licencją bankową. To nasza droga jak i całej branży – deklarował więc Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Prognozy i scenariusze dla ryzyka

Zdaniem speców od finansów, argumentem za spowolnieniem tempa zmian – choćby w Polsce – może być dodatkowe 50 mld zł, jakie zalega na kontach bankowych po tym, jak rząd wpompował 150 mln zł w polską gospodarkę. Jednak zdaniem Pawła Borysa, jednego z najaktywniejszych speakerów Impact finance’20, takie podejście jest dość naiwne i ryzykowne.

- Banki są obecnie pod wyraźnie większym ciśnieniem konkurencji pozabankowej np. w sektorze płatności, fintechu czy e-commerce. To firmy z tych obszarów przejmują od banków relacje z klientem i część przychodów, pandemia tylko przyspiesza te trendy – mówił Paweł Borys, wieszcząc, że wobec niemal zerowych marż z obrotu kapitałem najmądrzejsze banki będą uciekać do przodu, czyli łączyć się i inwestować w nowe linie biznesowe, związane z produktami, usługami dla biznesu oraz konsumentów.

Podczas zamkniętego przed szeroką widownią roundtable, na którym spotkała się grupa najważniejszych osób dla polskich finansów (m.in. szefowie ministerstwa finansów, rozwoju, BGK, PFR, banków czy korporacji) dyskusję wzbudziły też słowa Teresy Czerwińskiej, wiceprezesa Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Zderzyła ona startupowy optymizm z suchymi prognozami.

- Nasze badania pokazują, że jakość aktywów bankowych wyraźnie się pogorszy. W samej Unii kredytów zagrożonych może być wkrótce 11 proc. wobec 3,5 proc. dzisiaj. Z kolei optymizm np. na giełdach pokazuje, że nie brakuje pieniądza do inwestycji więc warto inwestować go w gospodarkę przyszłości. Z drugiej strony, niepewność inwestycyjna jest wszechobecna: średnio w UE, także w Polsce, ponad 40 proc. firm wstrzymało inwestycje. To oznacza systemowe wyzwanie, te firmy oczekują scenariusza podzielenia się ryzykiem między sektorem publicznym a prywatnym – oceniła Teresa Czerwińska.

Bank – brzmi dumnie i niebezpiecznie

Pobudzanie gospodarki do inwestycji przy wsparciu państwa, to jedno z zadań bankowości na 2021 r. Drugim z nich jest jednoczesne inwestowanie we własne supermoce. Już teraz firmy takie jak Klarna czy N26 z pełną premedytacją mówią o sobie per „bank”, choć jeszcze niedawno odżegnywały się od skojarzeń ze „starymi” finansistami.

- Przewiduję, że natychmiastowe płatności staną się rzeczywistością w Europie już niedługo. Jeśli nie zajmą się tym banki, to nie problem. Wówczas zrobią to fintechy – mówił na scenie Impact finance’20 Arunan Tharmarajah z Transferwise.

- Teraz nie ma znaczenia, czy to korporacja z 60-letnim doświadczeniem, czy startup, który dopiero zaczyna. Liczy się pomysł – dodawał Bartosz Ciołkowski jednocześnie wnosząc na scenę wyzwanie cyberbezpieczeństwa, które w 2021 r. może znacznie zneutralizować bankowe zakusy na superbohaterów.

- W ostatnich miesiącach podwoiliśmy naszą działalność. Okazało się, że kwestia bezpieczeństwa w cyfrowej bankowości jest niezbędna. Zmiana świadomości w porównaniu ze stanem sprzed pandemii jest gigantyczna – podkreślał Martin Markiewicz, twórca Silent Eight, pomagającego w kwestiach bezpieczeństwa ponad 70 instytucjom finansowym na całym świecie.

Z wnioskami Markiewicza zgodziła się zresztą większość liderów polskich banków, ankietowanych przez Polski Instytut Ekonomiczny (o czym zresztą usłyszeliśmy po raz pierwszy właśnie na Impact finance’20). Załamanie zaufania do „bankowania” to - zdaniem ekspertów - olbrzymi czynnik ryzyka, a i bez tego przestępczość już generuje poważne koszty dla systemu finansowego. Steven Brown, Mastercard:

- Obserwujemy wzrost przestępczości cyfrowej. Przestępcy wyciągną w ten sposób w ciągu następnych pięciu lat 3 biliony dolarów. Powinniśmy zatem szybko stworzyć spójną kulturę bezpieczeństwa cyfrowego.

Jutro też jest Impact!

Jakie są makroekonomiczne perspektywy dla Polski i Europy na 2021 r.? Jak pandemia przybliżyła do siebie e-commerce, fintech i banki? Czy rewolucja open banking została skasowana? Odpowiedzi m.in. na te pytania poznamy już dziś podczas drugiego dnia Impact finance’20! Zapraszamy na śledzenie wydarzenia za pośrednictwem platformy PINE (rejestracja na stronie Impact) oraz na stronie głównej Wirtualnej Polski. Do zobaczenia na Impact! Start 10:00.

ikona lupy />
Materiały prasowe