Z nieoficjalnych informacji DGP wynika, że narodowy operator w ub.r. znacznie więcej wydał na realizację tzw. usług powszechnych, niż uzyskał z tego tytułu przychodów. Strata na tej działalności według wstępnych obliczeń może sięgnąć 0,5 mld zł – przy łącznych obrotach spółki bliskich 7 mld zł. Na pytanie o stratę za ub.r. biuro prasowe spółki odpowiada, że „zamknięcie ksiąg rachunkowych” nastąpi do końca marca.
Usługi powszechne obejmują przyjmowanie, sortowanie, transport i doręczanie listów – w tym poleconych – o wadze do 2 kg (i odpowiednich wymiarach) oraz paczek do 10 kg lub 20 kg, gdy są nadesłane z zagranicy. Poczta Polska świadczy je nadawcom indywidualnym jako tzw. operator wyznaczony. Ponadto sieć jej placówek musi obejmować cały kraj, łącznie ze słabo zaludnionymi miejscowościami.
– Identyfikujemy się z koncepcją Poczty, która działa dla Polaków i państwa polskiego – podkreśla Bogumił Nowicki, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej. – Spełnianie takiej funkcji jest jednak kosztowne, bo wymaga się od nas np. utrzymywania kilku tysięcy nierentownych placówek. Tymczasem Poczta jest spółką i obowiązuje ją rachunek ekonomiczny – zastrzega.
Reklama