Krajowe media niedawno poinformowały, że pod względem poziomu zyskowności lokat dla gospodarstw domowych Polska zajmuje jedną z ostatnich pozycji w Unii Europejskiej (razem z Czechami oraz Węgrami). Eksperci portalu RynekPierwotny.pl w odpowiedzi na tak niepokojące sygnały postanowili przeprowadzić bardziej rozbudowaną analizę dotyczącą zysków z lokat. Mowa o rankingu, który obejmuje 90 krajów z całego świata. Wyniki tego badania zyskowności depozytów również przedstawiają się bardzo negatywnie dla Polski. Nasz kraj ulokował się bowiem na samym końcu badanej stawki. Warto sprawdzić, które państwa wypadły najlepiej.

Lokaty z wysokim procentem znajdziemy za wschodnią granicą

Wyszukanie aktualnych i wiarygodnych danych na temat oprocentowania lokat bankowych z różnych krajów nie wydaje się łatwe. Jednym z nielicznych źródeł takich informacji jest portal TheGlobalEconomy.com prowadzony przez grupę analityków oraz naukowców. Wspomniany serwis prezentuje między innymi globalne dane o średnim oprocentowaniu rocznych depozytów bankowych dla gospodarstw domowych. Po analizie informacji na ten temat okazuje się, że w okresie czerwiec - sierpień 2020 r. najwyższym oraz najniższym oprocentowaniem lokat bankowych cechowały się następujące państwa:

  • Ghana - 12,0%
  • Białoruś - 11,8%
  • Kirgistan - 10,4%
  • Ukraina - 10,2%
  • Uganda - 10,1%
  • Surinam - 10,0%
  • Kazachstan - 9,8%
  • Gruzja - 9,6%
  • Armenia - 9,2%
  • Egipt - 8,9%
Reklama
  • Irlandia - 0,2%
  • Chorwacja - 0,1%
  • Finlandia - 0,1%
  • Cypr - 0,1%
  • Portugalia - 0,1%
  • Islandia - 0,1%
  • Japonia - 0,0%
  • Luksemburg - 0,0%
  • Hiszpania - 0,0%
  • Szwajcaria - (-0,2%)

Przypadek Szwajcarii z ujemnym nominalnym oprocentowaniem depozytów na pewno jest bardzo specyficzny. Uwagę zwracają również wysokie wyniki notowane za naszą wschodnią granicą. Mowa o oprocentowaniu depozytów bankowych z Białorusi oraz Ukrainy. Tak wysokie stawki procentowe nie dziwią, gdy sprawdzimy poziom białoruskiej inflacji oraz głównej stopy procentowej Narodowego Banku Republiki Białorusi, a także wysokość stóp procentowych z Ukrainy.

W rankingu Polska uplasowała się między Albanią oraz Islandią

Wysokie nominalne oprocentowanie depozytów bankowych oczywiście nie przesądza o ich zyskowności, bo w praktyce bardzo ważny okazuje się też poziom inflacji. Właśnie dlatego eksperci RynekPierwotny.pl uwzględnili również inflacyjne prognozy MFW dotyczące 90 analizowanych krajów. W ten sposób oszacowano przybliżony poziom zyskowności, jakim mogą cechować się aktualnie zakładane roczne lokaty z porównywanych krajów. Pod względem takiego szacunkowego zysku z lokat, najlepiej oraz najgorzej wypadły następujące państwa:

  • Armenia - (+7,0%)
  • Białoruś - (+5,8%)
  • Gruzja - (+5,7%)
  • Azerbejdżan - (+5,1%)
  • Uganda - (+5,0%)
  • Gwatemala - (+4,2%)
  • Salwador - (+3,9%)
  • Kostaryka - (+3,6%)
  • Ghana - (+3,2%)
  • Indonezja - (+3,2%)
  • Albania - (-2,2%)
  • Polska - (-2,3%)
  • Islandia - (-2,4%)
  • Chile - (-2,4%)
  • Łotwa - (-2,7%)
  • Węgry - (-2,8%)
  • Turcja - (-2,9%)
  • Nigeria - (-4,7%)
  • Surinam - (-10,4%)
  • Angola - (-11,4%)

W kontekście bardzo słabego wyniku dotyczącego Polski (82 miejsce) warto pamiętać, że nie uwzględnia on opodatkowania zysków z lokat. Taka sama zasada dotyczy również innych analizowanych państw. Tylko niewielkim pocieszeniem jest fakt, że w rankingu ze względu na brak kompletnych informacji nie można było uwzględnić kilku krajów, które są bardzo mało przyjazne dla posiadaczy oszczędności. Przykład stanowi Argentyna oraz Wenezuela. Jeżeli chodzi o ten drugi kraj Ameryki Południowej, to Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się w nim przyszłorocznej inflacji na poziomie 15 000%.

Eksperci portalu RynekPierwotny.pl podkreślają również, że wśród państw z najwyższą spodziewaną rentownością lokat nie znajdziemy krajów, które ze względu na stabilność polityczną oraz gospodarczą mogłyby stanowić atrakcyjny cel dla zagranicznych posiadaczy kapitału. Przykład Szwajcarii pokazuje, że czynnik dotyczący bezpieczeństwa środków jest bardzo istotny.

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl