Europę czeka wielki wstrząs? Oto 10 powodów, dla których Grecja wypadnie ze strefy euro
Pogarszający się stan negocjacji, coraz ostrzejsza retoryka i nieuchronny termin spłaty zobowiązań sprawiają, że tym razem zamieszanie wokół Grecji może być czymś więcej niż tylko kolejną odsłoną gry związanej z zadłużeniem Obecne nagromadzenie niekorzystnych okoliczności prowadzi w kierunku nieuniknionego końca – niekontrolowanego wyjścia Grecji ze strefy euro („wymuszony Grexit”), które nie będzie skutkiem świadomej decyzji, ale wynikiem wielkiego wypadku („Graccident”).
Pogarszający się stan negocjacji, coraz ostrzejsza retoryka i nieuchronny termin spłaty zobowiązań sprawiają, że tym razem zamieszanie wokół Grecji może być czymś więcej niż tylko kolejną odsłoną gry związanej z zadłużeniem Aten. Tym razem nagromadzenie niekorzystnych okoliczności prowadzi w kierunku nieuniknionego końca – wyrzucenia Grecji ze strefy euro („wymuszony Grexit”), które nie będzie skutkiem świadomej decyzji, ale wynikiem wielkiego wypadku („Graccident”).
1 To co sprawia, że scenariusz wymuszonego wyjścia Grecji ze strefy euro jest prawdopodobny to prosty fakt, że Atenom w bardzo szybkim tempie ubywa pieniędzy. Sytuacja ta jest tak tragiczna, że coś, co wcześniej było nie do pomyślenia, dziś staje się realne: niewypłacalność wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) – jednego z niewielu uprzywilejowanych kredytodawców na świecie.
Bloomberg / Angelos Tzortzinis
2 Rosnące prawdopodobieństwo takiego scenariusza sprawia, że początkowo powolne odchodzenie od greckich aktywów nabrało tempa, a może wkrótce przekształcić się w wielką ucieczkę. Nawet niektórzy strukturalni posiadacze greckiego długu, tacy jak zagraniczne spółki-matki greckich banków, wycofują się ze swoich udziałów. W tym samym czasie prawdopodobnie wypłaty z greckich depozytów jeszcze bardziej przybrały na sile. Grecy jak dotąd wycofali już bardzo dużo pieniędzy z greckiego systemu bankowego.
Bloomberg / Angelos Tzortzinis
3 Wyjście z tej trudniej sytuacji składałoby się z czterech elementów: przeprowadzenia reform w Grecji, szybkiej pomocy finansowej ze strony kredytodawców, dodatkowej redukcji długu oraz poluzowanie wymagań jeśli chodzi o politykę oszczędności wobec Grecji. Działania te powinny być wprowadzane symultanicznie, przy bliskiej i konstruktywnej współpracy pomiędzy greckim rządem, a rządami europejskimi, instytucjami regionalnymi i MFW. Tymczasem obecnie to, co powinno być podejmowane w ramach współpracy, próbuje się robić w sposób świadczący o braku współdziałania. Grecja
Bloomberg / Kostas Tsironis
4 Choć obecna sytuacja w związku z Grecją nie jest pierwszą tego typu, to tym razem rozbieżności są znacznie głębsze i ważkie. Dogmaty odgrywają znacznie większą rolę niż wzgląd na finansową i gospodarczą rzeczywistość. Same negocjacje były osłabiane przez miesiące wzajemnych oskarżeń, włączając w to oskarżenia o charakterze personalnym.
Bloomberg / Eirini Vourloumis
5 Pomimo, że grecki rząd dysponuje pewnym zasobem gospodarczej logiki, to poniósł jednak klęskę w dwóch obszarach: Ateny nie zmieniły sposobu myślenia swoich kredytodawców oraz w wiarygodny sposób nie zasygnalizowały, że są gotowe do przeprowadzenia niezbędnych reform gospodarczych. Po części to wina niefortunnej taktyki negocjacyjnej Aten, która polegała m.in. na publicznym pozowaniu, gdzie niuanse i próba budowania zaufania zaginęły na skutek różnic kulturowych. Po części zaś obecna sytuacja to efekt nieprzejednania poirytowanej Europy. Wielu członków Unii Europejskiej, na nieszczęście Grecji, nie postrzega się już w kategoriach linii kredytowej dla Grecji. Oznacza to, że grecki rząd nie zabezpieczył sobie odpowiedniego stanowiska wśród państw peryferyjnych, takich jak Irlandia, Włochy, Portugalia czy Hiszpania.
Bloomberg / Kostas Tsironis
6 Nieprzejednane stanowisko Europy wynika jednak z czegoś więcej niż tylko z prostej dezaprobaty wobec podejścia Aten do negocjacji. Otóż Stary Kontynent jest dziś lepiej niż w 2010 czy nawet w 2012 roku zabezpieczony na wypadek bankructwa Grecji, zarówno w sensie technicznym jak i finansowym. Państwa strefy euro podjęły szereg działań, które ograniczyły ryzyko rozprzestrzenienia się kryzysu z jednego kraju na inne, nawet te bardziej podatne, takie jak Irlandia, Włochy, Portugalia czy Hiszpania. Co więcej, większość rządów tych peryferyjnych państw strefy euro, po dramatycznym apelu szefa EBC Mario Draghiego z lipca 2012 roku, podjęła wiele działań zabezpieczających na własną rękę. Działanie te miały na celu zapobieganie i ograniczanie ryzyka kaskadowego załamania się strefy euro. Także inwestorzy są spokojniejsi, wyceniając odpowiednio ekstremalnie ryzykowne greckie aktywa.
Bloomberg / Hannelore Foerster
7 Oczywiście względnie lepsza sytuacja niż kilka lat wcześniej nie oznacza, że Europa jest zupełnie bezpieczna. Delikatny wzrost gospodarczy na Starym Kontynencie prawdopodobnie poniósłby konsekwencje wyjścia Grecji ze strefy euro. Niektóre instytucje musiałyby się zmierzyć z finansową presją. Nikt nie może przewidzieć z większą dokładnością regionalnych konsekwencji potencjalnego Grexitu czy Greccidentu – biorąc pod uwagę fakt, że podczas projektowania strefy euro nie przewidziano takich problemów.
Bloomberg / Kostas Tsironis
8
Wszystkie te argumenty sprawiają, że rozkład prawdopodobieństwa można dziś określić jako 45/10/45. Oznacza to, że istnieje 45 proc. szans, że osiągnięte w ostatniej chwili porozumienie przedłuży ten stan zamętu; 10 proc. szans na to, że uda się wprowadzić przełomowe, pozytywne zmiany oraz 45 proc. ryzyka, że Grecja wyjdzie ze strefy euro w warunkach, gdy zarówno grecki rząd jak i Unia Europejska stracą kontrolę nad sytuacją. W przypadku tego ostatniego scenariusza bankructwo Grecji, run na banki i nałożenie kontroli kapitału zmusi Ateny do opuszczenia unii walutowej.
Optymista opowiedziałby się za tym, że istnieje 45 proc. szans na porozumienie „za pięć dwunasta”. Realista wskazałby zaś, że istnieje aż 90-proc. ryzyko braku wprowadzenia jakichkolwiek przełomowych reform, zaś Grecja i strefa euro doświadczą wzrostu napięcia we wzajemnych relacjach i ugrzęzną w patowej sytuacji.
ShutterStock
9 Oczywiście zaprezentowane scenariusze i prawdopodobieństwa nie są wyryte w kamieniu. Mogą i powinny być zmieniane i rozwijane przez wizjonerskich polityków po obu stronach sporu, wraz z budowaniem wzajemnego zaufania. Wyzwanie jest ogromne, a czasu coraz mniej.
Bloomberg / Angelos Tzortzinis