Inwestorzy będą też nadal obserwować kwestie związane z Brexitem, w tym zaplanowane na jutro głosowania „orientacyjne" w brytyjskim parlamencie.

Bieżący tydzień na GPW nie zaczął się zbyt pozytywnie dla inwestorów mających nadzieję na odbicie po piątkowych przecenach. Indeks WIG20 zakończył wczorajszą sesję spadkiem o 0,27%, mWIG40 zniżkował o 1,73%, a sWIG80 o 0,51%. Swoimi wynikami warszawski parkiet nie odbiegał od pozostałych rynków akcji, na których również dominowała czerwień. Poza niewielkimi wyjątkami spadkami objęty został cały glob.

Ze względu na brak istotnych publikacji czy rozstrzygnięć inwestorzy nie znaleźli wczoraj pretekstu do poprawy minorowych nastrojów. Piątkowa, bardzo słaba publikacja wskaźnika PMI dla niemieckiego przemysłu na tyle głęboko wryła się w świadomość inwestorów, że obawy o postępujące spowolnienie gospodarcze jedynie narosły. Dlatego nie można bagatelizować czekających nas w tym tygodniu wystąpień przedstawicieli banków centralnych, gdyż mogą one dodatkowo te obawy pogłębiać, podobnie jak to miało miejsce w przypadku ostatnich, „gołębich" decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej oraz Europejskiego Banku Centralnego. Wypowiedzi bankierów powinny obficie napływać z rożnych stron – konferencje, kongresy i panele dyskusyjne odbywają się w tym tygodniu między innymi we Frankfurcie, Wiedniu i Paryżu. Przyszłość polityki monetarnej w USA i w Unii Europejskiej jest obecnie medialnym tematem, dlatego agencje prasowe chętnie będą przekazywały wypowiedzi dotyczące dalszych planów poszczególnych instytucji, a dziennikarze doszukiwali się między słowami obaw o stan globalnej gospodarki.

Dziś podczas sesji azjatyckiej sytuacja prezentowała się już dużo lepiej, a główne indeksy zanotowały silne wzrosty - japoński Nikkei 225 zwyżkował o 2,15%. Sytuacja ta może zostać również przeniesiona na parkiety europejskie, zwłaszcza że jest pole do odbicia. Takie podejście ma większość inwestorów przeprowadzających transakcje na platformie CMC Markets. 62% z nich ma obecnie otwarte pozycje długie (na wzrost) na kontraktach CFD na niemiecki indeks DAX, a w przypadku brytyjskiego FTSE100 wartość ta stanowi 57%. Co więcej, oba te wskaźniki rosną. Kapitał spekulacyjny jako chwilowy pretekst do odbicia może wykorzystać nadzieje związane z jutrzejszymi orientacyjnymi głosowaniami nad poszczególnymi scenariuszami Brexitu w Izbie Gmin. W grze są w dalszym ciągu wszystkie opcje, włącznie z ogłoszeniem kolejnego referendum. Pełną listę proponowanych rozwiązań poznamy jutro, jednak już dziś mogą być wyceniane różne scenariusze.

Warszawski parkiet nie raz pokazał, że działa w oderwaniu od globalnych rynków, jednak z perspektywy bieżącego tygodnia można oczekiwać większej korelacji. Technicznie na WIG20 jest jeszcze jest jeszcze pole do kontynuacji spadków w kierunku wsparcia w okolicach 2300 pkt. Rejon ten stanowi tegoroczne minimum, dlatego ewentualne zejście poniżej powinno odbywać się w asyście negatywnych nastrojów, będących siłą napędową giełdowych „niedźwiedzi". Jeżeli te opuszczą rynek, podobnie jak w Azji, bardziej prawdopodobne będzie odbicie i korekta ostatnich spadków.

Kalendarium makroekonomiczne nie będzie dziś istotnym drogowskazem dla inwestorów. W zasadzie, poza opublikowanymi już rano, nieznacznie słabszymi od prognoz danymi dotyczącymi nastrojów w biznesie we Francji, godny uwagi będzie tylko amerykański raport dotyczący zaufania konsumentów Conference Board. Do czasu jego publikacji o godz. 15:00 obraz rynku może się jednak diametralnie zmienić.

Maciej Leściorz - dyrektor ds. sprzedaży i edukacji, CMC Markets