Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,03 proc., do 26.727,54 pkt.

S&P 500 spadł 0,17 proc., do 2.945,35 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w dół o 0,32 proc., do 8.005,70 pkt.

Akcje operatora kasyna Caesars Entertainment Corp rosły 17 proc. po tym, jak rywal Eldorado Resorts Inc powiedział, że zgodził się na połączenie z tą firmą płacąc 17,3 mld USD. Akcje Eldorado spadały o 0,5 proc.

Reklama

Notowania Deere rosły o 2 proc. - Jefferies podniósł rekomendacje dla akcji spółki do "kupuj" z "neutralnie".

Dobrze radził sobie sektor półprzewodników - Broadcom, Qorvo i Micron rosły po około 1,5 proc.

"Prawdopodobnie nie zobaczymy zbyt wiele ruchu na giełdzie przed szczytem G20" - powiedział Matt Maley, strateg rynkowy w Miller Tabak.

W poniedziałek prezydent USA po raz kolejny skrytykował Rezerwę Federalną za, jego zdaniem, zbyt szybkie podnoszenie stóp procentowych. Trump nazwał Fed "upartym dzieckiem", zarzucając bankowi centralnemu, że nie chce zacząć obniżać kosztów kredytu, by "nadrobić to, co robią przeciwko USA inne kraje".

W niedzielnym wywiadzie dla telewizji NBC prezydent zaprzeczył doniesieniom medialnym, by miał próbować usunąć prezesa Fedu ze stanowiska, ale powiedział, że "miałby możliwość to zrobić, gdyby chciał".

We wtorek prezes Fedu Jerome Powell wygłosi przemówienie w Council of Foreign Relations w Nowym Jorku.

W tym tygodniu najważniejsze dla globalnych rynków może okazać się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Chin Xi Jinpingiem w Osace, przy okazji szczytu G-20 - w piątek i sobotę. Wznowione mają być też negocjacje handlowe pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, pozostające w impasie od maja.

"Wzajemny szacunek oznacza, że każda ze stron musi szanować suwerenność tej drugiej" - powiedział w poniedziałek wiceminister Wang. Dodał, że negocjacje muszą być prowadzone na zasadach równości, a ewentualne porozumienie musi być dla korzystne dla obu stron.

"Spotkanie się w połowie drogi oznacza, że obie strony muszą poczynić kompromisy i ustępstwa, nie tylko jedna strona" - oświadczył Wang.

W poniedziałek minister asystent w chińskim MSZ Zhang JunZhang ocenił na konferencji prasowej, że społeczność międzynarodowa zdaje sobie sprawę ze szkód, jakie wyrządza protekcjonizm handlowy. Wezwał kraje grupy G20 do współpracy w związku z rosnącymi zagrożeniami dla światowej gospodarki.

„W naszej ocenie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ogłoszenie powrotu do negocjacji porozumienia handlowego, jednak bez wiążących deklaracji np. co do ich terminu. Uważamy, że szanse na szybkie zawarcie umowy pozostają obecnie małe” – napisano w raporcie ING z poniedziałku.

„Rynki generalnie optymistycznie podchodzą do faktu, że obie strony nadal spotykają się i rozmawiają o taryfach, a więc, że nadal istnieje potencjał postępu w negocjacjach” - powiedział Randy Frederick, wiceprezes ds. handlu i instrumentów pochodnych w Charles Schwab.

Prezydent Trump zapowiedział w niedzielę, że USA nałożą dodatkowe sankcje na Iran.

Trump zaznaczył, że wymierzona w Iran operacja militarna "jest zawsze na stole".

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oświadczył w poniedziałek, że kraje importujące ropę naftową, m.in. Japonia i Chiny, powinny same chronić swoje tankowce przebywające na Bliskim Wschodzie.

Stany Zjednoczone będą zwiększać presję ekonomiczną na Iran, dopóki ten kraj nie zrezygnuje z przemocy i nie zaangażuje się w amerykańskie wysiłki dyplomatyczne - oświadczył w sobotę sekretarz stanu USA Mike Pompeo.

Pompeo udał się do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich na rozmowy o Iranie.

Prezydent Iranu Hasan Rowhani w sobotę zarzucił USA, że podsycają napięcie w regionie Zatoki Perskiej, pozwalając, by ich dron naruszył przestrzeń powietrzną jego kraju.

Jeśli USA chcą, by Iran zaoferował ustępstwa wykraczające ponad warunki porozumienia nuklearnego z 2015 r., Waszyngton musi zaoferować zachęty, które także wykraczają poza to porozumienie - oświadczył w poniedziałek doradca irańskiego prezydenta Hasana Rowhaniego.

"Możemy śmiało powiedzieć, że dochody Iranu z ropy zostały zmniejszone o co najmniej dwie trzecie, więc znajdują się w bardzo niebezpiecznej sytuacji gospodarczej" - powiedziała Cailin Birch, ekonomistka ds. gospodarki światowej w Economist Intelligence Unit. (PAP Biznes)