Na Comex w N.Jorku miedź traci 0,35 proc. do 2,6730 USD za funt.

Analitycy zwracają uwagę, że z jednej strony na rynkach rosną obawy, że dostawy miedzi z Chile mogą zostać zakłócone, bo w ramach protestów zablokowano drogi prowadzące do kopalni miedzi. Do tego do antyrządowej akcji strajkowej w Chile przyłączają się pracownicy tamtejszych portów, a to oznacza, że będą trudności logistyczne z wywozem miedzi.

Z drugiej strony z Chin docierają informacje, że spowolnienie w chińskiej gospodarce w III kwartale przeniosło się jeszcze na październik - chińska gospodarka słabnie od 6 miesięcy, a oznak stabilizacji jest niewiele. To oznacza, że popyt na surowce, w tym metale przemysłowe może jeszcze osłabnąć.

Reklama

"Wyższe taryfy celne i niepewność związana z wojną handlową mogą nadal negatywnie wpływać na wyniki chińskich firm i na inwestycje w sektorze produkcyjnym" - wskazuje ekonomista UBS Tao Wang.

Podczas poprzedniej sesji miedź na LME zniżkowała o 17 USD do 5.908,00 USD za tonę. (PAP Biznes)