Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 357 pkt, czyli 1,39 proc. i wyniósł 25.409,76 pkt.

S&P 500 stracił 0,82 proc. i wyniósł 2.954,20 pkt. Dzień wcześniej indeks ten spadł o 1200 punktów, co było największym jednodniowym jego spadkiem w historii.

Nasdaq Comp. poszedł w górę 0,01 proc., do 8.567,37 pkt. Wyjście na zero przez Nasdaq na koniec dnia nastąpiło dzięki dynamicznemu rajdowi w ostatnich kilkunastu minutach handlu.

Dow Jones po raz ostatni pobił historyczny rekord 12 lutego. Z kolei S&P 500 potrzebował zaledwie sześciu sesji, żeby od rekordu spaść do poziomów korekty.

Reklama

"Inwestorzy tak bardzo przyzwyczaili się kupować po spadkach i zawsze oczekiwać, że rynek się odbuduje, że mogą być mocno zaszokowani takimi ruchami jak obecnie. Nikt nie wie, jak to się skończy" - powiedział Patrick Hennessy, szef traderów z IPS Strategic Capital.

Analitycy oczekują reakcji Rezerwy Federalnej USA w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Rynki wyceniają możliwość obniżki stóp procentowych o 25 pb na posiedzeniu Fedu 18 marca, a następnie kolejną obniżkę w czerwcu.

Koronawirus jest rozwojowym czynnikiem ryzyka dla koniunktury w USA, a Fed będzie właściwie reagować w celu wspierania gospodarki - ocenił w piątkowym komunikacie prezes Fed Jerome Powell.

"Fundamenty gospodarki USA pozostają mocne, jednakże koronawirus jest rozwojowym czynnikiem ryzyka dla aktywności gospodarczej. Rezerwa Federalna uważnie monitoruje rozwój sytuacji i implikacje dla perspektyw gospodarczych. Będziemy używać naszych narzędzi i podejmować właściwe działania w celu wspierania gospodarki" - napisał Powell.

W piątek ze spółek ponad 2 proc. zniżkował Caterpillar, który traktowany jest jako barometr stanu globalnej gospodarki.

Akcje Apple spadły prawie 3 proc. i weszły w obszar korekty. Boeing i JP Morgan Chase spadały po ponad 5 proc. Microsoft tracił 2,5 proc., po ponad 3 proc. traciły też m.in. takie spółki jak: Coca-Cola, Walmart, JPMorgan.

2 proc. zniżkował Alphabet, właściciel Googla po doniesieniach, że jeden z pracowników Google jest zarażony koronawirusem.

Indeks VIX, miara oczekiwanej zmienności i instrument oceny sentymentu, zwyżkował do 42,54 pkt., najwyżej od września 2011 r.

Bank of America podał, że ponad 20 mld USD zostało wycofanych z globalnych funduszy akcyjnych, gdyż inwestorzy obawiają się, że szybko rozprzestrzeniający się koronawirus może wywołać globalną recesję.

Globalne rynki akcji utraciły w tym tygodniu ponad 6 bilionów dolarów.

Citigroup podał, że nie spodziewa się wzrostu zysków wśród spółek giełdowych w 2020 r. z powodu epidemii koronawirusa. Wcześniej podobne prognozy opublikowały Goldman Sachs i JPMorgan.

„Biorąc pod uwagę oddziaływanie czynników zagrożenia dla wzrostu globalnego PKB, rozsądne wydaje się przewidywanie wypłaszczenia globalnych zysków na akcję na 2020 r.” – napisali w raporcie analitycy Citigroup. Wcześniej bank spodziewał się wzrostu zysków na akcję o 4 proc. w 2020 r.

Indeksy S&P 500 i DJI spadły już także sporo ponad 10 proc. z rekordowych poziomów, wchodząc w obszar korekty. W piątek siedem głównych indeksów Azji i Pacyfiku weszło w fazę korekty: japoński Nikkei 225, chiński SCI, Hang Seng z Hongkongu, południowokoreański Kospi, australijski S&P/ASX 200, singapurski Straits Times i tajski SET Composite.

„Inwestorzy są tak przyzwyczajeni, aby kupować akcje na zniżkach, oczekując odbicia na rynku. Ludzie mogą wiele stracić przez takie ruchy, bowiem nikt nie wie, jak to się skończy”- powiedział Patrick Hennessy, główny handlowiec w IPS Strategic Capital.

Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spada o 3,84 proc. do 45,28 USD za baryłkę, a Brent na ICE idzie w dół o 2,72 proc. do 50,76 USD/b. (PAP)