Z danych FESE, stowarzyszenia europejskich giełd, wynika, że nasz rynek kapitałowy już teraz jest najsilniejszy w regionie, choć do czołówki kontynentu sporo nam brakuje. Najlepiej widać to w odniesieniu do kapitalizacji spółek.

W przypadku Warszawy nie przekraczała ona w końcu ub.r. 150 mld euro. Była wprawdzie wyższa od CEESEG, grupy środkowoeuropejskich rynków pod przewodnictwem głównego rywala GPW – giełdy w Wiedniu, ale kapitalizacja giełdy we Frankfurcie była niemal dziesięć razy większa, a jeszcze większy dystans mamy do rynku NYSE Euronext (połączone giełdy w Amsterdamie, Brukseli, Lizbonie i Paryżu) czy giełdy w Londynie (jej kapitalizacja przekracza 5 bln euro, FESE nie prezentuje danych tej giełdy, bo nie jest ona członkiem organizacji). W ubiegłym roku GPW była w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o liczbę debiutów, a w ramach debiutów giełdowych sprzedano w Warszawie akcje o wartości ponad 1,5 mld euro.

>>> Czytaj też: Strategia GPW: Afryka na celowniku warszawskiej giełdy