Na Comex w Nowym Jorku miedź traci 0,95 proc. do 3,0320 USD za funt.
Na rynkach metali trwa poszukiwanie nowych katalizatorów do wzrostów notowań.
W Chinach, które są największym odbiorcą metali przemysłowych na świecie, ożywienie gospodarcze postępuje, ale umiarkowanie. Na rynkach rosną tymczasem obawy o możliwe wydłużenie drogi do ozdrowienia innych gospodarek na świecie.
Urzędnicy amerykańskiego banku centralnego, w tym przewodniczący Fed Jerome Powell, wskazują na powolny powrót tamtejszej gospodarki do zdrowia i potrzebę zastosowania więcej środków wsparcia.
"Po październiku i listopadowych wyborach prezydenckich w USA można się spodziewać przerwy w zwyżkach ryzykownych aktywów, gdy rozpocznie się sezon grypowy na półkuli północnej" - wskazują analitycy Citigroup w nocie dla klientów.
Na zakończenie poprzedniej sesji cena miedzi na LME wzrosła o 88 USD do 6.780,00 USD za tonę.
W ub. tygodniu miedź na LME zyskała 1,1 proc.
Polecamy: Brytyjski sektor atomowy ma poważny problem. Brak inwestorów