Polacy nie wiedzą, czy teraz jest dobry moment na inwestowanie, ale jeśli mieliby to robić, to najchętniej inwestowaliby w nieruchomości, kruszce i waluty - wynika z badania Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami. Tylko 4 proc. wybrałoby emerytalne programy oszczędnościowe.

IZFiA poinformowała w czwartek w komunikacie, że wskaźnik optymizmu inwestycyjnego w marcu 2016 r. wyniósł minus 4 (licząc na skali od minus 100 do 100), co oznacza minimalną poprawę w stosunku do stycznia b.r., kiedy to Indeks Optymizmu Inwestycyjnego zamknął się na poziomie minus 9.

Zdaniem Izby oznacza to, że ogólne nastawienie do inwestowania w pierwszym kwartale 2016 r. można określić jako niepewne – od początku roku utrzymuje się wysoki odsetek osób, które nie są w stanie ocenić, czy sytuacja do inwestowania jest dobra czy zła (52 proc. wobec 50 proc. w styczniu). Widać to w wartości indeksu, który pozostaje na zbliżonym, minimalnie ujemnym poziomie od początku roku.

"Z uwagi na fakt, że pomiędzy pomiarami upłynął krótki czas – dwa miesiące, brak silnych zmian nie jest zaskakujący, bowiem zmiany w percepcji społecznej są procesem długotrwałym" - komentuje prezes IZFiA prof. dr hab. Marcin Dyl.

>>> Czytaj też: Oto najlepiej sprzedające się fundusze inwestycyjne

Reklama

Z badania wynika, że jeżeli Polacy mieliby już w coś inwestować, to najchętniej angażowaliby pieniądze w nieruchomości (51 proc. wobec 47 proc. w styczniu) i kruszce (28 proc. wobec 21 proc w styczniu) oraz waluty (14 proc. wobec 18 proc. w styczniu). Jedynie 4 proc. wskazało, że zainwestowałoby w programy oszczędnościowe oparte na funduszach emerytalnych IKE i IKZE i był to o 2 pkt proc. gorszy wynik niż w styczniu.

Wśród czynników najczęściej wskazywanych jako aktualnie zachęcające do inwestowania wskazano posiadanie wolnych środków (18 proc.) oraz szybki dostęp do zgromadzonych pieniędzy (18 proc.) Do inwestowania zniechęca najczęściej ogólna sytuacja gospodarcza w Polsce (29 proc.) oraz brak wolnych środków (24 proc.).

"Warto zwrócić uwagę, iż nastąpiła poprawa odnośnie postrzegania sytuacji na giełdzie - spadł odsetek osób, które postrzegają ją jako zniechęcającą do inwestowania. Myślę jednak, że sytuacja nie ustabilizowała się jeszcze na tyle, aby w znaczący sposób zmienić zachowania inwestycyjne. Jeżeli pozytywny trend się utrzyma, możemy spodziewać się wzrostu zainteresowania tym obszarem inwestycji" - uważa Dyl.

Eksperci i decydenci polityczni coraz częściej mówią o kluczowej roli oszczędzania i inwestowania odkładanych pieniędzy w pobudzaniu polskiej gospodarki. Oszczędności mają być podstawą "kapitału dla rozwoju" - jednego z filarów planu rozwoju przedstawionego w lutym przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego (obok reindustrializacji, rozwoju innowacyjnych firm, ekspansji zagranicznej oraz rozwoju społecznego i terytorialnego). "Naszym wielkim marzeniem jest, aby długofalowo rozwój oprzeć na oszczędnościach. Oszczędności trzecio-filarowe, oszczędności prywatne, ale też oszczędności publiczne mają stanowić podstawowy element wzmocnienia programu inwestycyjnego, industrializacyjnego" - mówił wówczas Morawiecki.

W marcu br. prezes GPW Małgorzata Zaleska oceniła, że konieczne jest budowanie systemu zachęt do długoterminowego oszczędzania, w tym wprowadzenie systemu zachęt oraz ulg podatkowych lub zwolnień z podatku dochodowego przychodów ze sprzedaży papierów wartościowych. „Musimy intensywnie pracować nad tym, żeby inwestor indywidualny miał świadomość konieczności długoterminowego oszczędzania, w tym odkładania środków na przyszłą emeryturę" - mówiła szefowa GPW.

Wiceminister finansów Leszek Skiba przyznał, że wzmacnianie stopy oszczędzania jest ważne, ale Polska nie może przekroczyć poziomu 3 proc. deficytu budżetowego. "Ministerstwo Finansów szybko tego sporu nie rozstrzygnie, ale wcześniej czy później powinniśmy się przyjrzeć różnym rozwiązaniom prawnym, żeby dać inwestorom bodziec do długoterminowego oszczędzania” – powiedział Skiba.

IZFiA zleciła realizację badania Instytutowi ARC Rynek i Opinia. Przeprowadzono je na grupie osób w wieku 30-64 lata, które w dowolny sposób oszczędzają lub inwestują środki w np. fundusze inwestycyjne, lokaty oszczędnościowe, akcje etc.

>>> Polecamy: Jak najlepiej zagospodarować 500 zł na dziecko? [PORADNIK]