Mocne wybicie notowań złota w górę nastąpiło podczas wtorkowej sesji. Od tego czasu ceny złota nie wyhamowują rajdu na północ i obecnie sięgają już okolic 2060 USD za uncję. W tym momencie kruszec ten nie ma już przed sobą istotnych poziomów oporu.

Zwyżki cen złota są napędzane przede wszystkim słabością amerykańskiego dolara. Waluta Stanów Zjednoczonych ma ostatnio wyjątkowo słabą passę. Jeszcze w połowie maja notowania US Dollar Index, czyli kluczowego indeksu amerykańskiego dolara, pozostawały powyżej poziomu 100 pkt. Obecnie znajdują się one w okolicach 92,60 pkt. Amerykański dolar nadal wykazuje dużą słabość, co wynika z perspektyw gospodarki Stanów Zjednoczonych, które nie napawają optymizmem. USA borykają się z drugą falą pandemii, a jej skutki już teraz są na tyle dotkliwe, że kraj ten wprowadza programy stymulacyjne w ogromnym zakresie oraz utrzymuje niskie stopy procentowe. Perspektywy utrzymującej się słabości dolara sprzyjają dalszym wzrostom cen złota.

Wspomniane trudne uwarunkowania gospodarcze napędzają zwyżkę cen złota także z innego powodu. Kruszec ten jest uznawany za „bezpieczną przystań" na rynkach finansowych, co sprawia, że inwestorzy skłaniają się do dodawania złota do swojego portfela w okresach niepewności. A z takim okresem mamy do czynienia obecnie.

Reklama

Wraz z cenami złota, w górę pną się również notowania srebra. Bieżący tydzień przynosi dynamiczne, wzrostowe sesje na rynku tego kruszcu. Cena srebra w ostatnich dniach stopniowo wybija się na nowe tegoroczne szczyty; obecnie kontrakty na srebro poruszają się już powyżej poziomu 27 USD za uncję i wiele wskazuje na to, że do końca ruchu wzrostowego jest jeszcze daleko.

Autor komentarza: Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca Inwestycyjny w Superfund TFI