B. premier i b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego jest liderem śląskiej listy Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W poniedziałek na Rynku w Katowicach w ramach akcji "Czyste powietrze dla Śląskiego zaczyna się w naszym domu" rozdawał przechodniom skrzydłokwiaty – rośliny, które w szczególny sposób nawilżają i oczyszczają powietrze, filtrując dwutlenek węgla i usuwając toksyny.

Podczas briefingu prasowego Buzek przypomniał, że w referendum w 2003 r. Polacy decydując się na akcesję do Unii Europejskiej poparli też ideę wejścia do strefy euro. Jego zdaniem termin wejścia do strefy euro wymaga ogólnopolskiej debaty.

"Muszą tak czy owak zdecydować obywatele, ale nie zdecydują, jeśli nie będzie dużej, otwartej debaty na temat tego, jak z tym euro. Już raz zagłosowaliśmy w 2003 r., może nie ma sensu powtarzać głosowania, ale trzeba poważnie porozmawiać. Jeśli sobie uświadomimy, że w NBP zlikwidowano 2 czy 3 lata temu wszystkie te departamenty, które zajmowały się naszym wejściem do euro, to to jest zła wiadomość" – powiedział.

"To nie o to chodzi, żeby wejść za 2 - 3 lata, bo nawet nie możemy wejść, bo nie jesteśmy kompletnie przygotowani. W ogóle nie grozi nam wejście w najbliższych lat, do tego się trzeba przygotować. Z tego punktu widzenia nie ma co straszyć wejściem do strefy euro, bo to w ogóle w tej chwili nie wchodzi w rachubę" – podkreślił Buzek.

Reklama

Ocenił, że przyszłość strefy euro była może zagrożona parę lat temu, teraz to wygląda inaczej. "Ja się nie tyle obawiam, co jestem przekonany, że strefa euro się będzie zacieśniać, że będą coraz bliżej współpracować ze sobą, a jak będą coraz bliżej współpracować ze sobą, to ci, którzy będą poza strefą euro, nie będą mieli wpływu na to, jak się kształtuje UE, Europa jako taka, a chcielibyśmy być w środku podejmowania decyzji jako Polska. Dlatego jest ważne, żebyśmy pomyśleli poważnie o możliwości wejścia do euro, ale nie straszyli się euro. To nie jest dobra metoda, żeby ludzi straszyć euro. Raczej informujmy się, jak to mogłoby wyglądać, gdybyśmy się zdecydowali. Skoro przegłosowaliśmy w referendum, że będziemy w euro i zgodziliśmy się na to, nie można tego tak negować, natomiast trzeba dyskutować, zastanowić się kiedy, na jakich warunkach" - powiedział były premier.

Mówiąc o konieczności troski o jakość powietrza Buzek wskazał, że trzeba stopniowo "wychodzić z tradycyjnego sposobu ogrzewania i produkcji energii elektrycznej". "Mówimy przede wszystkim o węglu używanym w sposób groźny dla środowiska i dla nas samych. Mówimy o węglu używanym w sposób nieekologiczny" - podkreślił. Opowiedział się za inwestowaniem w energetykę wiatrową jako drogę do tańszego prądu niż ten pozyskiwany z elektrowni jądrowych. Zapewnił, że węgiel koksowy pozostanie w UE na liście strategicznych paliw.

Mówiąc o zamierzeniach na kolejną kadencję Parlamentu Europejskiej wskazał na wagę projektów społecznych, rewitalizację miast, walkę ze smogiem, edukację i naukę.

W kolejnych dniach akcja "Czyste powietrze dla Śląskiego zaczyna się w naszym domu" odbędzie się także w innych miastach regionu - Chorzowie, Sosnowcu i Częstochowie.

>>> Czytaj też: Polski Fundusz Rozwoju planuje wyjście na rynek obligacji