Szwedzkie przewodnictwo w UE dostało w poniedziałek mandat od krajów członkowskich do negocjacji z USA nowego tymczasowego porozumienia, które pozwoli Amerykanom na dalsze korzystanie do celów walki z terroryzmem z danych o światowych przepływach bankowych, zgromadzonych w systemie SWIFT.

Krytyki nie kryje część eurodeputowanych, z Zielonymi na czele, którzy zarzucają Komisji Europejskiej pod wodzą Jose Barroso, że za ich plecami chce oddać Amerykanom kluczowe dane osobowe, czyniąc zamach na prawa obywateli UE.

"Nie chodzi bynajmniej o danie USA wolnej ręki, jak utrzymują niektórzy krytycy" - zapewnił w poniedziałek unijny komisarz ds. sprawiedliwości Jacques Barrot.

Tłumaczył, że celem negocjacji jest porozumienie, które będzie obowiązywało kilka miesięcy, zaś Amerykanie utrzymają dostęp do danych bankowych pod ścisłą kontrolą, w uzasadnionych przypadkach i tylko wtedy, gdy będzie to konieczne. Prawa europejskich obywateli mają być maksymalnie chronione. Co do zasady - dodał Barrot - KE popiera pożyteczne dzielenie się z USA tymi informacjami finansowymi, kluczowymi do walki z działalnością terrorystyczną, co ma miejsce od 2001 roku.

Skąd konieczność pilnego porozumienia UE-USA w tej sprawie? Otóż SWIFT, który ma siedzibę w Brukseli, postanowił od jesieni przenieść swoje bazy danych o bankach spoza USA do Holandii. Inna baza danych ma się mieścić w Szwajcarii. Serwery w USA będą odtąd zawierały tylko dane amerykańskie. Z braku porozumienia z UE, by mieć dostęp do pozaamerykańskich danych bankowych, USA musiałyby liczyć na współpracę każdego kraju UE osobno. Zamiast tego wolą, podobnie jak KE, wynegocjować ogólne porozumienie.

Reklama

KE zapewnia, że będzie ono tylko tymczasowe. Stałe porozumienie ma być wynegocjowane z pełnym udziałem Parlamentu Europejskiego już po wejściu w życie Traktatu z Lizbony, co - jak się oczekuje - powinno nastąpić 1 stycznia przyszłego roku. Przejściowe zasady korzystania przez USA z danych SWIFT są jednak pilnie potrzebne, by planowana na październik przeprowadzka serwerów nie odcięła amerykańskich służb od kluczowych informacji.

"Byłoby skrajnie niebezpieczne zaprzestać teraz monitoringu i przepływu informacji" - powiedział Barrot.

Ku oburzeniu obrońców praw człowieka, a także niektórych rządów UE, zatroskanych ochroną danych osobowych, SWIFT, który gromadzi dane o przepływach finansowych z 8 tys. banków na świecie, w 2006 r. ujawnił, że udziela informacji rządowi USA w ramach ogłoszonej po zamachach 11 września wojny z terroryzmem.