Jak wynika z analizy wskaźnika Dollar Index stworzonego przez IntercontinentalExchange, amerykański dolar zyskał we wrześniu na wartości 6 proc. Pobił pod tym względem zyski z obligacji rządowych – indeks U.S. Treasury Master mierzony przez Bank of America, wzrósł w tym czasie jedynie o 1,6 proc.

>>> Czytaj też: Polskie obligacje - trzecie najgorsze na świecie

W ubiegłym miesiącu fatalnie radziły sobie również akcje. Wskaźnik MSCI All-Country World Index monitorujący zachowanie akcji na parkietach w 45 krajach stracił 8,9 proc. Był to największy miesięczny zjazd w dół od maja 2010 roku. We wrześniu z giełd na całym świecie wyparowało 4 mld dol. Jeszcze większe straty zanotowali inwestorzy na rynku surowców – indeks GSCI Total Return Standard & Poor’s grupujący 24 surowce zanurkował aż o 12 proc.

>>> Zobacz też: Poradnik początkującego inwestora

Reklama

Inwestorzy wierzą w USA

Umocnienie się dolara to dowód na to, że inwestorzy nie przejęli się obniżeniem ratingu USA przez agencję Standard&Poor’s i wciąż wierzą w wiarygodność kredytową największej gospodarki na świecie. Mimo, że wśród polityków nie milknie fala krytyki wobec stymulujących gospodarkę działań Rezerwy Federalnej, rynki z entuzjazmem reagują na decyzje szefa Fed Bena Bernanke. Po raz pierwszy od ponad 3 lat, we wrześniu amerykański dolar radził sobie na rynku lepiej niż pozostałe 16 głównych walut.

“W czasie kryzysu chcesz mieć w portfelu możliwe najbardziej płynną walutę” – mówi Aroop Chatterjee, analityk walutowy z Barclays Capital w Nowym Jorku. Jego zdaniem, umocnienie amerykańskiej waluty zaprzecza spekulacjom o nadchodzącym końcu ery dolara jako waluty rezerwowej.

Menedżerowie funduszy hedgingowych i spekulanci, którzy przez ponad rok obstawiali osłabianie się dolara, teraz kapitulują. Liczba pozycji zajmowanych przez inwestorów na umocnienie amerykańskiego dolara wobec euro, jena, funta, franka szwajcarskiego, meksykańskiego peso, a także australijskiego, kanadyjskiego i nowozelandzkiego dolara przekroczyła już 128 155 – podaje Bloomberg na podstawie danych Commodity Futures Trading Commission.

Od franka i jena w stronę dolara

Inwestorzy uciekają w stronę dolara odkąd Szwajcaria i Japonia wypowiedziały wojnę własnym walutom i rozpoczęły interwencję w celu osłabienia przewartościowanego franka i jena.

Narodowy Bank Szwajcarii ogłosił 6. września, że jest gotowy do zakupu obcych walut w nieograniczonej ilości, aby utrzymać kurs EUR/CHF powyżej 1,2. Bank Japonii z kolej sprzedał 4,51 bln jenów (58,5 mld euro) w największej od 7 lat interwencji na ryku walutowym w sierpniu. Kurs japońskiej waluty 19. sierpnia osiągnął rekordowy poziom 75,95 jenów za dolara.

“Siła dolara wynika bardziej z braku innych alternatyw niż z jego własnych zalet. Dolar przyciąga fundusze, bo obecnie nie ma innych aktywów o dużej płynności, do których można uciekać z pieniędzmi” – ocenia Alan Ruskin z Deutsche Bank w Nowym Jorku.

Około 60,2 proc. rezerw walutowych na świecie stanowią dolary, a 26,7 proc. – euro – wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW).

>>> Czytaj też: W co inwestują najbogatsi w czasie kryzysu?

Dolar bezpieczniejszy niż złoto

Złoto, do tej pory uważane za tradycyjną bezpieczną przystań dla inwestorów, we wrześniu straciło na wartości 11 proc. – to największy miesięczny spadek cen od października 2008 r. 26 września cena za uncję spadła do najniższego od 2 miesięcy poziomu 1 535 dol. Jeszcze 6 września, ceny złota zanotowały historyczny rekord 1 923,70 dol. za uncję.

„Dolar jest w tej chwili bezpieczniejszy niż złoto” – uważa John Stephenson, menedżer First Asset Management w Toronto. „Dolar i aktywa dolarowe stały się głównymi inwestycyjnymi oazami spokoju w czasie kryzysu” – dodaje.

Ostra przecena dotknęła też rynek srebra – ceny tego metalu na giełdzie Comex w Nowym Jorku spadły we wrześniu o 28 proc., najmocniej od sierpnia 1980. Miedź potaniała o 24 proc. – to największy spadek od października 2008 r.

>>> Czytaj też: Gdzie uciekać ze swoimi pieniędzmi? Oto najbezpieczniejsze inwestycje